Po deszczu
Znalazłam martwego kreta
wrona z gałęzi łypała na mnie
gdy gładziłam futerko
odsłaniałam zęby i przymierzałam pazury
do palca
Aksamitne truchło powinno pod ziemią
oddać się robakom
a nie zostać paliwem do bezsensownych lotów
Czy anioły kretów mają skrzydła nietoperza?
Komentarze (15)
oddać się robakom
a nie zostać paliwem do bezsensownych lotów
- oczywiście, że nie. Loty, czy odloty, to cenne stany, a ich bezsensowność jest pozorna.
Wiersz może być paliwem do lotów wyobraźni. Ja lubię odlatywać czytając ciekawy wiersz. Twój jest ciekawy.
Czy pisanie wierszy ma sens?
Czy poezja to tylko bezsensowne loty?
Jak się rodzi?
Coś tak ciekawego, ze człowiek poczuł, ze powinien to opowiedzieć.
Niby "aksamitne truchło powinno pod ziemią/ oddać się robakom".
Niby nie powinno "zostać paliwem do bezsensownych lotów".
A jednak tak się stało!
Człowiek zadał sobie z pozoru głupie pytanie: "Czy anioły kretów mają skrzydła nietoperza?".
I umieszczając to wszystko w wierszu, człowiek stworzył przyczynę do lotu - odlotu (wcale nie bezsensownego!), innemu człowiekowi.
To jest poezja.
Dla mnie lotem było zadanie sobie pytania (puenta).
W moim odczuciu "aksamitne truchło" stało się paliwem poetyckim. Poruszyło wyobraźnię. Napisałam:
A jednak tak się stało!
Człowiek zadał sobie z pozoru głupie pytanie: "Czy anioły kretów mają skrzydła nietoperza?".
Wrona i jej lot to jest już spojrzenie Tjeri. I później (niżej, pod wypowiedzią Tjeri) też się z tym zgodziłam. Że to może mieć sens. I ocena wrony, jako stworzenia roztrzepanego, trochę bez sensu latającego to tu, to tam, też mi się spodobało.
Mnie ten wiersz się podoba. Po prostu.
W tej samej żyjemy rzeczywistości.
Świetny wiersz.
5!
autorka pisze:
gładziłam futerko
odsłaniałam zęby i przymierzałam pazury
do palca
To badanie jest także ostatnią pieszczotą. Ale też porównywaniem do siebie. Kret ma taką łapkę, a ja taka dłoń. Jego pazury mieszczą się na powierzchni jednego mojego palca. Kret nie żyje. Ja tez kiedyś umrę.
Moje martwe ciało też kiedyś, pod ziemią, odda się robakom. A może zostanie po mnie wspomnienie? Czyjaś myśl?
Wspomnienie może być aniołem.
Mój odbiór "lotu" był dosłowny. Bo czekała na martwe ciałko wrona, która dzięki posiłkowi wzleci.
Także moje widzenie tekstu opiera się na jasności/świetle, świecie podziemnym i tym co nad, dniu/nocy (metaforycznie).
Truchło powinno skończyć, zasilić świat, do którego należał jego właściciel. Tymczasem znalazło się w obcym miejscu. W świecie, gdzie anioły mają ptasie skrzydła.
A może krecie wcale nietoperzowych nie posiadają?
Tekst, wzmocniony świetnymi komentami wyżej, wywołuje to co w poezji najlepsze. Reakcję, myśl, chwilę zadumy.
Podoba mi się.
wiersz, komentarze
Jeśli o to chodziło, to rozśmieszyło mnie teraz nazwanie lotów wrony bezsensownymi.
Rzeczywiście, wrony latają jakby trochę za dużo! Hahaha! Zrywają się bez sensu, kraczą bez sensu. Dobra obserwacja. Oczywiście - na ludzkie oko.
Wcześniej pomyślałam, że wrona jest tu głównie dla zarysowania tła i klimatu. Ale - chyba masz rację.
Podoba mi się jeszcze nagromadzenie czerni w wierszu.
Wrony są czarne.
Nietoperze też zwykle są czarne (bywają brązowe, widziałam).
Kret żyje w ciemności, nietoperz jest królem nocy...
Maybelater wszystko fajnie połączyła.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania