Po drugiej stronie duszy - korekta

Zygmunt Jan Prusiński, Ustka

 

PO DRUGIEJ STRONIE DUSZY

 

Naocznego świadka dla mojej drugiej duszy

w iluzji piekących stóp - i wody dzban na obmycie

brudów doczesnych które, przylepiają swoją ciekawość

do miejsc ukrytych - pośród prywatności jak sen.

 

Podróżować chciałbym linią tęczy, wzbogacać swe

niedostatki fragmentem gwiazd, które najczęściej

spadają do dębowego lasu, a tam na wyszukanej

złocistej polanie ognisko ogrzewa zimne metafory...

 

I jeszcze dalej w kosmosie dzieciństwa odebrać głosy

zapomnianych cieni, kiedy uskrzydlą się mądre myśli

w takt iskry temperamentu otoczone gościnnością

babiego lata i cichej pajęczyny z zewnątrz. -

 

Czy mam szansę przeżyć rozkwit kamieni w otoczce

zamkniętego koła ziemi, gdzie wszystko jest delikatnie

poukładane z sensem, że nawet modlitewny zasiew

zbóż sprzyja nie tylko namiestnikom - ale i biednym.

 

Jeśli się kiedyś obudzę w świetlanym lustrze pękniętego

orzecha - nie męczcie mnie co jest po drugiej stronie

zaśnięcia - tam wióry akwarelowych barw odcieni

przyciągają do brzegu wirujący lot mew.

 

I tylko tyle można osiągnąć - i tylko tyle można mieć.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania