po dwóch stronach mostu
oddalamy się
nie ma już dni ani nocy
czas niczym zapałki wystrzelił
i zgasł
pod nogami kasztany
pozbieram
zrobię ludzi odpornych
na przymrozki
na skórze zatańczą kolory
przez czerwień po zieleń oceanu
od pleców oderwę
garby
wydobędę słońce z kałuży
na sztalugi
niech dojrzewa jak słoneczniki
.
jednak nie wiem czy zdążę
zbyt trudno czasami
wyjść z mgły
Komentarze (25)
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam!
Pozdrawiam.
Trudno wyjść bezpiecznie z ''mgły''. Szczególnie, gdy snuje się blisko przepaści, a znaków orientacyjnych żadnych lub nie widać.
albo po prostu nie chcemy ich dostrzec.
Pozdrawiam:)↔5
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania