Zdaje się, że w życiu pewne jest tylko to, że nic nie jest pewne. Miłość zawsze rodzi się z myślą, że będzie na zawsze. Czasem jest.. a czasem nie. Kończy ją śmierć.. częściej obojętność..
Ten wiersz łączy się jakoś z poprzednim. Może przez te palce, obecne tu i tam? Tam palce zostały jakby obcięte przez muszlę ostrygi, a tu mamy poćwiartowany zegar. I też skorupa (tam - muszla) - tym razem żółwia.
Tam jest mowa o poszukiwaniu zielonych pereł, a tu o fosforyzujących sekundach (na niektórych zegarkach wskazówki, a często i cyfry, czy też inne znaczki, oddają w ciemności zielony blask).
Tam - popiołowy (szary) garnitur, tu - senna agonia.
Pasjo! Nie spodziewałam się takiej reakcji. Może przywróć wiersz, ale już w nowym oknie, a ja się pod nim nie odezwę? Myślałam, że powstaje cykl, znalazłam powiązania. Tylko tyle...
Jeśli uraziłam - przepraszam.
Komentarze (6)
Tam jest mowa o poszukiwaniu zielonych pereł, a tu o fosforyzujących sekundach (na niektórych zegarkach wskazówki, a często i cyfry, czy też inne znaczki, oddają w ciemności zielony blask).
Tam - popiołowy (szary) garnitur, tu - senna agonia.
Czy będzie trzeci wiersz?
Jeśli uraziłam - przepraszam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania