Po Sarmacku
Przez żupan patrzę na świat
Bo przecież jestem jego władcą
Niech inny szlachcic mówi mi brat
Przeto my, Sarmaci
O nasze prawa będziemy się upierać
Nawet, nasz wypalał będzie się nasz pęd
Nawet, gdy Rzeczpospolita będzie upadać
Bo nas Caryca i Wilhelm wspierają
Cóż, sobie król uchwali
Gdy, my szlachcice cali
Liberum veto wzniesiemy
Boć, nam ruble w głowach
Oświeceni, jeszcze mają nadzieje
Że Polska przez nas nie utonie
Boć, niby niektórym z nas
Podobają się te mądre wygłupy

Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania