Po zawodach

Żadne sztuki walki, lecz jest po zawodach

Życie nakurwia low kicki co chwilę

Chujowość ma pewna jest jak mokra woda

Mood typu załóż znów pętlę na tę szyję

Jak Kevin sam w domu, poparzona łapa

Better call me debil, ufam, byle komu

Otwieram na siłę łeb pusty jak karton

Otwieram łeb siłą, używając łomu

Tlen stał się karą, grzywna w tysiącach

Chuj mnie to boli, że to wszystko w rublach

Siedzę w piwnicy, więc z dala od słońca

Uśmiech na twarzy już, tak jakby umarł

Powiedz więc proszę, jak pokazać ludziom

Bo twarz już umiera, bo twarz już umiera

Więc wybierz mądrze, godnie czy wygodnie

Ja nic nie odpowiem, narobiłem w spodnie