,, Pobudka ze snu "
Obudź się wreszcie! wstań,rozejrzyj się
gdzie uciekło twoje szczęście?
za oknem plucha
w sercu ciągła zawierucha
myśl natarczywa mnie zniewala
jak poczuć gdy życie pcha na kolana?
Dasz temu szansę?
Może na szali,porzucisz to na marne
kto mi da nadzieję? ,jeśli pójdę w zaparte
strumyk pamięta nasze chwile
powoli stają się martwe
w mojej głowie błądzę
Ze strumyka już tylko wspomnienia gorące
Jak woda i ogień
nasze dusze to płomień
choć nieraz krople jak cień
tkwiły w mym oku noc i dzień
nie potrafię Cię zostawić
jak mgła próbujesz mnie odstawić
gdzieś na końcu,tam z daleka
moja miłość do Ciebie, po głowie mi biega
Komentarze (1)
Można przetrawić.
NO!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania