Pochłonięta

Biedna, ale z pieniądzem.

Kochająca – ale kogo?

Zmęczona, choć odpoczywam.

Pracowita, a wciąż uciekam.

Uciekam w zgubienie.

W światło nadziei,

które ginie w chaosie.

Schowane pragnienia.

Pomysły,

otulone kołdrą, wolałabym słońcem

Ciepłem. Ruchem.

Ale z tego wszystkiego

wygrywa łóżko,

które pochłania

moje ciało.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania