Pochłonięta
Biedna, ale z pieniądzem.
Kochająca – ale kogo?
Zmęczona, choć odpoczywam.
Pracowita, a wciąż uciekam.
Uciekam w zgubienie.
W światło nadziei,
które ginie w chaosie.
Schowane pragnienia.
Pomysły,
otulone kołdrą, wolałabym słońcem
Ciepłem. Ruchem.
Ale z tego wszystkiego
wygrywa łóżko,
które pochłania
moje ciało.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania