Pociąg
Wsiadłem w pociąg dalekobieżny
Za radą Marylki nie dbałem o bilet
Pojęcia, gdzie jechał nie miałem wcale
W plecak wcisnąłem
Dwie bułki, wędlinę, herbatę w termosie
Tuńczyka w konserwie we własnym sosie...
I po kiego Marylki się posłuchałem
Przed pierwszą stacją mandat złapałem
Dobra, nie będę już dłużej biadolić
Do serca nie wezmę
Już nigdy
Słów moich idoli
Rozczarowałem się kurza twarz! A mało być tak pięknie.
Komentarze (5)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania