.

.

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (24)

  • ausek 15.12.2015
    '' Strefa mroku istnieje naprawdę.'' Istnieje, istnieje tylko my nie chcemy o niej wiedzieć, bo tak jest wygodniej.
    Ciekawy temat wzięłaś na tapetę. Z chęcią przeczytałabym rozbudowaną historię, ponieważ mam lekki niedosyt. :) 5
  • Dziękuję :)
  • Lady_Makbet 15.12.2015
    Opowiadanie samo w sobie jest bardzo dobre.
    Bez odpowiedzi pozostawię to co robiła córka z ojcem, ponieważ to dla mnie jest obrzydliwe...
  • Lady_Makbet 15.12.2015
    zasłużone 5
  • Dziękuję :)
  • Rasia 15.12.2015
    "gdyby poznała go przypadkiem i on zaproponowałby kawę" - usunęłabym "on", bo z wcześniejszej części zdania wiemy, kto.
    "nosiła krótkie włosy – uśmiechnął się. - kropka i dużej litery, bo po dialogu nie ma czynności wyrażającej mówienie.
    "Przykro mi. – spuścił głowę. - Duża litera
    "– To jej pamiętnik. – wyjaśniła- bez kropki. Myślę, że już wiesz, o co chodzi. Przejrzyj dialogi jeszcze raz i skoryguj :) Więcej nie wypisuje, bo nie ma sensu.
    "O Filip" - przecinek między wyrazami.
    Uff dość zniesmaczylo mnie to opowiadanie. Oczywiście mówię to w dobrym tonie, bo udało Ci się osiągnąć zamierzony efekt. Zauważyłam zresztą, że sporo Twoich opowiadań jest utrzymanych w podobnym tonie. Zostawiam 5 i pozdrawiam ;)
  • Dziękuję za korektę - jest dla mnie cenna :)
  • KarolaKorman 16.12.2015
    Ciekawy temat i świetnie opisany. Nie poczułam się zniesmaczona,może dlatego, że podejrzewałam od pierwszych spostrzeżeń dziewczyny, że traktuje ojca bardziej jak obiekt zainteresowania, potencjalnego kochanka, a nie tatę. Brak wcześniejszych relacji tylko im to ułatwił, 5 :)
  • Dziękuję :)
  • MrJ 16.12.2015
    Nauczcie sie korzystac z edycji. O poprawce mozna dac info w komentarzu
  • Czy jeżeli się nie nauczę, to zostanę wyrzucona za brak dyscypliny? Ile razy można się pomylić? Przepraszam za brak szacunku do odbiorcy. Obiecuję poprawę.
  • Dziękuję :)
  • Ant 16.12.2015
    Adela, nie przejmuj się docinkami. Zamiast tego można grzecznie podpowiedzieć. Nie każdy wie wszystko od razu.
  • Ant :) Tak, to tylko emocje, ujęte w określony sposób. Spotykają się różne temperamenty, różne typy osobowości - cholerycy, wrażliwcy, sceptycy i in. Doświadczam tutaj dużej dozy wyrozumiałości, a szorstkie uwagi są interesującą odmianą :)
  • Ant 16.12.2015
    Fajno :)
  • Ant ;)
  • MrJ 16.12.2015
    Adela Donajgrodzka nie zamierzalem atakowac, taki mam spodob wypowiedzi, a niekorzystanie z czegos tak oczywistego troche wchodzi mi na nerw. Choc moze to dlatego ze mnie nie czytaja
  • MrJ Przypomniałeś o dobrej zasadzie i to jest w porządku, a ja nie jestem z cienkiego szkła :) Warto pisać nawet dla wąskiego grona ;)
  • Ant 16.12.2015
    Jak nie przeczytają dzisiaj, to pojutrze. Wiadomo cierpliwość jest cnotą
  • MrJ 16.12.2015
    Ant Ale ja nie jestem cnotliwy, a dzisiaj i pojutrze powoli mi się zmienia w miesiące. Oczywiście piszę dla siebie, ale widzieć bezsens wrzucania jest słabo.
  • Anonim 25.12.2015
    "dodatkowy kieliszek, który gospodarz bez pytania napełnił zgrabnym ruchem." - niepotrzebnie dałaś tutaj "gospodarz", troszkę gubi się przez to sens całego zdania, jak i również kontekstu. Wcześniej pisałaś, że mężczyzna i on, wystarcz użyć podmiotu raz

    Już wcześniej czytałam twój tekst "kadry intymne", masz ciekawe tytuły, skoro trafiłam tutaj po raz drugi :D W każdym razie, początek tekstu dział się szybko, sama rozmowa podobała mi się, choć nie wzbudziła we mnie granicznych, że tak to ujmę, emocji. Niemniej później ich relacja... cudownie wpłynęłaś na mnie tym tekstem. Dopracowany, treściwy, nie afiszowałaś się ze zdaniami i treścią, pisałaś wprost, czasami czynność po czynności - to dodało dynamiki, a tym samym nakręcało "pociąg", dało się łatwo wczuć w akcję. Najbardziej jednak spodobał mi się koniec, ostatnie zdanie - cud, miód, orzeszki. Właściwie twój utwór z każdym aktem/wydarzeniem stawał się lepszy
  • Dziękuję i kłaniam się nisko.
  • Julaqla 16.01.2016
    podoba mi się :) pięć :)
  • Ula 22.05.2016
    Dzieci zamykają oczy i wydaje im się , że niczego nie widać, a one same są niewidzialne. Ja tak próbowałem, robiłem wszystko by z tekstu wyciągać pozytywne aspekty, a resztę mówiąc kolokwialnie, zamiatałem na obrzeża świadomości.
    Ale muszę chyba ..otworzyć oczy, bo to już kolejny taki tekst, po którym pozostaje niesmak.
    Dlaczego osoba, która w tak piękny sposób umie zaciekawić czytającego, która ma dar przelania uczuć, tak subtelnie wprowadzając nas w świat fantazji, zapachami, strojami, kolorami, penetruje patologię.
    Nie chcę doszukiwać się drugiego dna, bo nie chcę i nie mam prawa.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania