Początkujący szaleniec
Chyba rozumiem coraz mniej.
Patrze na siebie jak na odbicie tego co jest w okół. Szukam podobieństw, lecz coraz trudniej mi je znaleźć. Nie rozumiem czemu ktoś inny ustala mi życie. Nie rozumiem czemu ktoś inny nakłania mnie do tego bym był kimś innym.
To właśnie robiąc to, czyli będąc sobą, robię to co lubię. To jest to co jest najbardziej w środku. U mnie jest to chaotyczne szaleństwo. Mój wzrok jakbym zobaczył dwa czerwone owoce na polu kukurydzy. Rzucił bym się bez opamiętania i zjadł ciesząc się ich słodyczą, drobną goryczką miejsca zielonej skórki. Nie tym, jakie są okoliczności i że ich powstanie tutaj jest teoretycznym błędem. Cieszył bym się tylko owocami. Tylko smakiem, zapachem i tym wspomnieniem już o tym po.
Nie rozumiem tego, że jakbym faktycznie to zrobił i jedząc te owoce wykrzyczał co czuję, uznali byście mnie za szaleńca, dzieciaka, a może nawet szuję.
Komentarze (8)
Błędów co niemiara... Nie oceniam
A możesz tylko jeszcze proszę powiedzieć pod jaką kategorię byś to wrzuciła, gdyby było wyczyszczone z błędów?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania