Pocztówka z wakacji

Przez wiele lat osoby wyjeżdżające na wakacje, przysyłały swoim bliskim i znajomym pocztówki z miejsc właśnie odwiedzanych. Początkowo były to ryciny, zastąpione później czarno białymi fotografiami. Moda stopniowo się zmieniała i powstały koloryzowane fotografie, wyparte z rynku przez kolorowe widokówki. Były one spotykane w każdym domu w mniejszych, lub większych ilościach. Znalazły się osoby kolekcjonujące pocztówki, często takie kolekcje liczyły tysiące egzemplarzy. Zaczęto pokazywać je tematycznie w fotoplastykonach, za niewielką opłatą. Organizowano wystawy tematyczne lub archiwalne. Jednak zawsze były to miłe rzeczy dla oglądającego, mijały lata. Moda uległa zmianie, poczta zanotowała spadek w sezonie letnim takich przesyłek, spowodował to rozwój techniki. Dziś każdy posiada telefon komórkowy, robi nim zdjęcia, wysyła znajomym. Może też wrzucić do sieci i pochwalić się na portalu społecznościowym, gdzie to się było i co robiło.

Życie jednak nie znosi próżni i w czasie jak ilość wysyłanych widokówek malała. Zaczęła zastępować je trochę inna pocztówka z wakacji. Jest ona czarno biała i przedstawia nasz samochód w drodze na wakacje, albo w czasie jazdy powrotnej. Zdarza się, że wizerunek kierującego jest widoczny, lecz dla organizatorów tego procederu nie jest ważne, kto siedział za kierownicą, tylko czy widoczne są numery rejestracyjne pojazdu. Starają się wszelkimi sposobami zarejestrować nasz przejazd, w tym celu umieszczają bezsensowe ograniczenia prędkości, niezrozumiałe i niejasne znaki. Często obszar zabudowany rozciąga się wśród pól i lasów, o jego opuszczeniu dowiadujemy się z tabliczki informującej o końcu takiego terenu. Znak rozpoczęcia strefy jest zarośnięty, lub często tak jakoś niewidoczny. Tak gęsto wszystko jest obstawione przez fotoradary, że nawet mysz się nie prześliźnie.

Większość kierujących później nie jest w stanie stwierdzić, czy faktycznie popełniła wykroczenie. Może to urządzenie rejestrujące było tak wadliwie ustawione, że zarejestrowało dane nieprawdziwe, tego obwiniony już nie wie.

Mija relaksujący wakacyjny wypoczynek i zaczyna się nasze unikanie przyjęcia przesyłek listowych poleconych. Zabawa ta trwa często miesiącami i niektórzy wpadają przed wyjazdem na wspaniały pomysł. Postanawiają jechać autostradami, lub drogami szybkiego ruchu. Tam obowiązują prędkości większe i jedzie się znacznie wygodniej. Jedynym minusem w takim przejeździe jest, brak widoku ciekawych zabytków, urokliwych miejsc, ślicznych zakątków, ładnej architektury.

Organizatorzy kampanii wysyłania zdjęć naszego samochodu z wakacyjnych podróży, wymyślili nowy wspaniały system. Stawiają bramki do pomiaru prędkości na drogach, pierwsza zarejestruje, druga zanotuje, a komputer podliczy. Polepszając efekt naliczenia odpowiedniej opłaty, postawią dwa nieuzasadnione ograniczenia prędkości do sześćdziesięciu kilometrów i efekt murowany. Wyślą z radością wezwanie do zapłaty, budżety miast, gmin, powiatów, województw powiększą o dochody wpłacane przez kierowców. Kasa jak zwykle zostanie zmarnowana, lokalna społeczność nic na tym nie zyska, tylko ciężko zapracowani decydenci. Zorganizują przetargi na inwestycje, zakupią nowe systemy informacyjne, zlecą kilka bardzo kosztownych rzeczy i kasa przepłynie na prywatne konta. Przywykli już do nie martwienia się, co dalej będzie, za rok nastąpi nowe strzyżenie.

Czyż nie lepiej jechać wolniej bezpieczniej dla całej rodziny, a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na przyszłoroczne wakacje, będą z tymi funduszami na pewno lepsze i bogatsze. Pozostaje tylko nie dać się sprowokować demonom prędkości i nie naśladować ich stylu jazdy. Oni podlegają zasadzie „głupi ma zawsze szczęście”, a mają go w nadmiarze, lecz inni użytkownicy dróg już nie.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Chris 13.07.2015
    Super wstęp i niespodziewane przejście do tak istotnego, w naszym kraju, tematu-problemu. Brawo! 5
  • KarolaKorman 13.07.2015
    Jak zawsze ciekawie przedstawione 5 :)
  • Neli 13.07.2015
    Super, dobrze napisane. Takie to prawdziwe. 5
  • Jess 13.07.2015
    Szczere xD Szczególnie początek mi się podobał, ale za puentę i to, że fajnie się czytało też należy się 5 ;D

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania