Pod czwórką
Kiedyś przenocował mnie plażowy kosz. Dziewczyna,
jeszcze przed końcowymi napisami, zabiła żonatego mężczyznę.
Po przebudzeniu odsuwałem od siebie podejrzenia,
przekonany, że niemiłość się nie przedawnia.
Rozwieszone prześcieradła, nasuwały mi na myśl wyciągnięte
poza dach ścianki działowe dużego, komunalnego domu,
z dojrzałą, swobodną kobietą w bieliźnie,
która przelewała stół obrusem w prasowanym ciepłem.
Widywałem ją przez niedomknięte drzwi.
Bosą na piasku i w śniegu po karnisz.
Komentarze (4)
NO!
łajzo.
Później płaczesz, że cię prześladuję.
mendo.
NO!
Bosą na piasku i w śniegu po karnisz."
Kryśka! w śniegu po karnisz?
hahahachichi - Ulla.
NO!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania