pod księżycem
prosperita za wszelką cenę
fortuny i bestie na utrzymaniu
pociąg czy płomień zawsze za późno
wierzysz w cielca z gówna
kapie rozgrzanym złotem na płaskie brzuchy
obietnice bez słów
po brudnej plaży kiedy wszyscy poszli tańczyć
chodzi ktoś o pomiętej twarzy boga
nie kupisz zmarszczek za żadne skarby
można żyć w łupinie orzecha
gdzie uśmiech jest walutą
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania