Pod opuszkami

kiedyś się odnajdziemy

pod małym iskrzącym kamieniem

pod mchem

 

odgarniesz malachitowy muślin

spowity wilgocią

światłem

i cieniem

 

tędy wkradniesz się w mój sen

upleciesz warkocz

trzy strumienie

czułość fioletu

błękit i zieleń

oczu

 

zastygniemy tu

na chwilę

 

by poczuć

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • P.Mgieł 6 dni temu
    Poruszające 😀, 5
  • Laura Alszer 6 dni temu
    Dziękuję 🙂
  • Grain 6 dni temu
    małe kamienie spod mchu są wilgotne i za cholerę nie zaiskrzą poza ...wierszem
  • Laura Alszer 6 dni temu
    A czy ja napisałam, że kamień był pod mchem?
  • piliery 6 dni temu
    Laura Alszer ale w wierszu zaiskrzyły. I dobrze. :)
  • Laura Alszer 6 dni temu
    piliery Dziękuję, Piliery 🙂
  • E.T. 1979 5 dni temu
    Piękny;)
  • Laura Alszer 5 dni temu
    Dziękuję 🙂

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania