pod prąd

nie wiadomo która droga

prowadzi

od kiedy kurczą się słowa

wybuchają w gardle

 

lubisz te błyski

przy krawędzi

choć spadamy na języki

 

na ulicach żołnierze Szatana

rozpuszczają asfalt

trąby grzmią Apokalipsą

ciężko odróżnić dzień

od nocy

 

ciemnieje

korona cierniowa

znak krzyża ponownie zawisł

na Golgocie

 

chciałoby się krzyknąć

- ręce precz od śladu krwi

na piasku -

jednak spokojnie rysujemy

wigilijnego karpia

 

wszak Bóg mieszka

w ciszy

Średnia ocena: 3.1  Głosów: 19

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (12)

  • Anonim 04.12.2020
    O, dziwo, podoba mi się.
    No, no, no - powiedziała pani Maślakowa.
  • Jacom JacaM 04.12.2020
    :-)
  • Grain 04.12.2020
    Mnie także się podoba.
  • Dobre, apokaliptyczne! Pozdrawiam! 5
  • laura123 04.12.2020
    Dziękuję za komentarze.
    Pozdrawiam.
  • Józef Kemilk 04.12.2020
    Fajne jest. 5
  • Celina 04.12.2020
    Super! 5!
  • laura123 04.12.2020
    Dziękuję Wam.
    Pozdrawiam.
  • sad_AJ 09.12.2020
    z wierszami daj sobie spokój, zdecydowanie Ci nie wychodzą.. spójrz na oceny...
  • laura123 09.12.2020
    No niestety, nie każdy potrafi pisać, ja nie, o czym świadczą oceny...?
  • Yaro 09.12.2020
    Ciekawy wiersz:)Pozdrawiam:)
  • laura123 10.12.2020
    Dzieki Yaro.
    Pozdrawiam.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania