Podgniły

Wstrętna czerń,

cuchnący jeszcze krwią,

wyryty na wargach uśmiech.

 

Tu jest tak upiornie, że chcesz wołać o pomoc.

Lecz twe rozcięte usta nie są w stanie

wykrzesać z siebie

ni jednego wyrazu,

ni jednej głoski,

ni jednego dźwięku.

 

Rozpaczliwie szukasz światła

lecz ono dla twych oczu już zgasło.

Ty widzisz tylko kruczy, smolisty odcień,

nawet słońce grzeje zimnem.

 

Kolce róż dźgają całą twoją prezencję nielitościwie.

Nagle tracisz kontrolę,

wściekłość targa całym twym ciałem.

Wrogowie,

wy wszyscy to wrogowie!

 

Strach,

czujesz się zagrożony.

Jak ciepło momentalnie stało się lodowate?

Gdzie podziała się wiara w człowieka?

Znikła przez jedną myśl?

 

Budzisz się,

na nowo rozpalasz płomień,

Zgaśnie przy małym podmuchu.

Średnia ocena: 3.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • piliery rok temu
    Wydumane to okrutnie. Ni to horror ni fantasy. Resztki taniej psychologii.
  • To czysta mieszanka haha. Dzięki za komentarz!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania