Podniosę się!
Kocham, naprawdę kocham...
Ale ty mnie nie,
i jest wszystko źle.
Teraz co noc przez ciebie szlocham.
Nienawidzę uczuć,
nie chcę już czuć tych miłosnych ukłuć.
Całe to życie nie sprawiedliwe,
a uczucia takie zdradliwe.
Będę szukać szczęścia,
po obcych krajach.
Może gdzieś znajdę,
a może nie.
Któż to wie.
Sam Bóg może,
a może nie.
Będę upadać na ziemię,
podniosę się.
Raz będzie mi ciężej,
raz łatwiej.
Przez moje życie przetoczy się jeszcze wiele osób,
ja będę wypatrywać mężczyzny mego życia.
Czy będziesz nim ty?
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania