Jaja se robisz? Się literówki, które umknęły, po całdziennym pisaniu człowiek na oczy już nie widzi. Brak kropek? Noż kurwa, teraz przeszedłeś samego siebie, brawo Ty! Znajdź sobie inną ofiarę, dobrze? Bo Twój komentarz nie odnosi się do tekstu, tylko wieje bezczelną czepliwością. Bywaj.
Writer'sWife
Jaja to sobie robi autorka :) Cały dzień pisała taki tekst? Całe 215 słów? Piszesz, poprawiasz co Ci edytor tekstu podpowiada, zostawiasz tekst na dzień, dwa, tydzień. Czytasz jeszcze parę razy, poprawiasz. Szlifujesz. Wtedy dopiero dajesz na portal do krytyki. Masz jakieś inne podejście? Z przyjemnością posłucham.
Nie rób z siebie adwokata diabła, bo tu nie ma sensu. Co do tekstu to nawet nie ma sensu tego krytykować, bo napisane tragicznie. Zresztą w poprzedniej części wypisałem co nieco. Masz inne zdanie? Pokaż dobre strony tego "opowiadania" ;)
Rafał Łoboda Dobrze, tekst może i nie jest na Nobla, ale Mar tak pisze i tego nikt nie zmieni. A co do całodziennego pisania, to chodziło o mnie, bo poprawiałam Mar te nieszczęsne przecinki i jakieś tam drobiazgi i duperelki. Oczywiście, że napisałabym to zupełnie inaczej, ale nie zmieniałam, bo to jej tekst i nie widzę potrzeby ingerencji w niego. Poprawiłam tylko interpunkcję i krzywe zdania, żeby było trochę schludniej, bo jeśli Mar chce, żeby było tak, niech będzie tak. Gdybym zmieniła wszystko, praca wykręciłaby się na drugą stronę, a to nie o to chodzi, prawda? Nie byłoby to już "Marowskie"... że tak powiem. :D No i przegapiłam dwie literówki, aż mi wstyd <śmiech>. Mam nadzieję, że się zrozumieliśmy.
Writer'sWife
Po pierwsze nie wiedziałem, że robiłaś jej korektę (bo skąd miałbym wiedzieć?). Więc teraz to nabiera więcej sensu, że przegapiłaś po całym dniu pisania :)
Po drugie brałem też pod uwagę pierwszą część, bo tam też było kilka zjedzonych kropek i literówek.
Po trzecie i najważniejsze nie zgodzę się, że Mar tak piszę i nic tego nie zmieni. Albo dziewczyna chce się nauczyć pisać, albo nie. Jeśli chce, to trzeba trochę pracy, ale zdecydowanie może się poprawić. Czytać, szukać zasad gramatycznych, czytać, słuchać konstruktywnej krytyki i czytać raz jeszcze. Nie wiem ile ma lat, przypuszczam, że niedużo, nie wiem czemu bierze się za s-f, zamiast pisać jakieś drabble albo obyczajówki, które przynajmniej nauczyłyby j pisania odpowiednich zdań.
A jeśli dobrze jej tak jak jest to, niestety, każdy ma prawo skrytykować jej tekst. W końcu wrzuca na portal dla odzewu.
Pozdrawiam :)
Rafał Łoboda Wyjaśniłabym Ci, ale nie ma priva - uroki zdechlaka Opowi. Podaj mi maila (choć to też niedyskretne) to porozmawiamy, bo tu nie mogę. Wyjaśnię, dlaczego i co jest pięć.
Rafał Łoboda Wejdz na lol2 na Margerte. Nie mam siły dziś włazić na pocztę. To Ci wszystko wyjaśni. Jasne? Noż kurwa, kiedy opowi, ten syf, ZROBI PRIVA.? Głupie pytanie, nie?
Magicznej pszczoły w kosmosie to chyba jeszcze nie było nigdy. Ale nie znam wszystkkich opowiadań o tematyce podróży kosmicznych, więc mogę być w błędzie.
Pozdrawiam
Dalej będę powtarzał - każdy ma prawo oceniać tekst, jak mu się żywnie podoba, z zachowaniem logiki. Pomijamy spam, bądź dyletantyzm. Marg, znów trochę błędów się wkradło. Nie ma dramatu, jak czasami się u Ciebie zdarza. To chyba najważniejsze.
Komentarze (34)
Kawałek z pszczołą - wywołał u mnie wtf xD
Jaja to sobie robi autorka :) Cały dzień pisała taki tekst? Całe 215 słów? Piszesz, poprawiasz co Ci edytor tekstu podpowiada, zostawiasz tekst na dzień, dwa, tydzień. Czytasz jeszcze parę razy, poprawiasz. Szlifujesz. Wtedy dopiero dajesz na portal do krytyki. Masz jakieś inne podejście? Z przyjemnością posłucham.
Nie rób z siebie adwokata diabła, bo tu nie ma sensu. Co do tekstu to nawet nie ma sensu tego krytykować, bo napisane tragicznie. Zresztą w poprzedniej części wypisałem co nieco. Masz inne zdanie? Pokaż dobre strony tego "opowiadania" ;)
Po pierwsze nie wiedziałem, że robiłaś jej korektę (bo skąd miałbym wiedzieć?). Więc teraz to nabiera więcej sensu, że przegapiłaś po całym dniu pisania :)
Po drugie brałem też pod uwagę pierwszą część, bo tam też było kilka zjedzonych kropek i literówek.
Po trzecie i najważniejsze nie zgodzę się, że Mar tak piszę i nic tego nie zmieni. Albo dziewczyna chce się nauczyć pisać, albo nie. Jeśli chce, to trzeba trochę pracy, ale zdecydowanie może się poprawić. Czytać, szukać zasad gramatycznych, czytać, słuchać konstruktywnej krytyki i czytać raz jeszcze. Nie wiem ile ma lat, przypuszczam, że niedużo, nie wiem czemu bierze się za s-f, zamiast pisać jakieś drabble albo obyczajówki, które przynajmniej nauczyłyby j pisania odpowiednich zdań.
A jeśli dobrze jej tak jak jest to, niestety, każdy ma prawo skrytykować jej tekst. W końcu wrzuca na portal dla odzewu.
Pozdrawiam :)
Na ciebie na pewno :)
Z takim podejściem to zostaje mi życzyć powodzenia. Będzie ci potrzebne :)
Podam mail, którego już raczej nie używam, ale dostęp mam.
Lithium55@wp.pl
Co to lol2?
Pozdrawiam
Jeszcze powiedz, że bezzasadnie ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania