Podróż w nieznane
A więc dotarłem do miejsca
Gdzie to wszystko się zaczyna
W blasku słońca stoi Tiida
a tam dalej przyszła? dziewczyna
Idę pewnie choć nieśmiało
Zbliżam się, ona w różu całą
jest, choć udaje że nie widzi
Ja ją witam, ściskam uroczyście
Patrzę w jej oczy, lecz jej wzrok ucieka
W moim ciele uczuć wzbiera rzeka
Oczy duże, piękne brązu błyskiem
Które pojawią się we śnie niebawem
Idziemy więc przed siebie,
Słońce jak mój uśmiech promienieje
Świat jaśnieje, roślinność zielenieje
A My we dwoje blisko siebie
Już jesteśmy przy pomoście
Woda błyszczy, marzeń potok
Jej głos mnie tak rozczula
Zbliżam się znowu, chce przytulać
Lecz jeszcze to nie pora,
bo przeszłości uczuć trzyma zmora
Siedliśmy na ławce, wciąż to czuje
Bo samotne ciało przytulania łaknie...
Lecz jeszcze to nie pora,
Już stygniemy, więc musimy iść
Schować się gdzieś i kawę pić
I słodkością zmysły wzmocnić
Czas przebiega jak przez palce
Więc czas wracać i czas kończyć?
Czy ostatni raz ją widziałem?
Nie na szkle lecz w pięknej rzeczywistości
Która właśnie taka się stała
Gdy ją zobaczyłem…
Więc się żegnamy,
czas na chwile zwalnia,
patrzymy sobie w oczy
czuję, czujemy? się cudownie
Już emocję opadają,
powracam z nieznanej podróży
Pewniejszy, odważniejszy dużo
Pełny nadziei i marzeń a czy się spełnią?
To nie wiem, a czy pokocham y ? ...
DS
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania