Podwieczorne majaki

Czasem to i nawet chce spróbować tych realiów.

Świeżo mielona kawa, spinning, koktajl z jarmużem na bazie mleka kokosowego, zapach parującej wody destylowanej na ciepłej od żelazka koszuli, naramienne wypłowienia od plastrów nikotynowych.

Aromaty hawajskich ogrodów w SUVIE i wystukiwanie palcami rytmu do fatalnego radia na desce rozdzielczej, zapięcie w zegarku o fakturze skóry aligatora i nie żaden eko klekot, prawdziwa tłoczona na całej powierzchni bydlęca skóra, a portfel w hebanowym tonie brązu z widocznymi jarzmami. Kostki lodu obtłukujące literatkę, energiczny haust zadzierzystego mężczyzny. Copiątkowa sauna, cosobotni aperol, służbowa lura na zapleczu socjalnym, świdrowanie wzrokiem tyłka tej w czółenkach na słupku z którymi jest prawdopodobnie zespawana.

Teraz chciałbyś ją zabrać na tydzień w spa na Zanzibarze. Beach bary z malowniczymi girlandami i ta raszplowata sikoreczka w krzykliwym stroju stanowią teraz ośrodek najśmielszych fantazji. Dzbanek pina colady i ta szantrapa au naturel nie sprzyjają roztropności więc pewnie właśnie tam zostanie przeszastana część nafciarskiego majątku po ojcu.

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Wrotycz 04.06.2019
    Też bym chyba chciała wyjść poza majaki, oczywiście w ciut inne realia. Fajny tekst:)
    Ten pierwszy, o psiej skórce o mega ton lepszy, niemniej i tu punkt widzenia wielce zbliżony.
    Warto skórkę po rejestracji opublikować ponownie. Zginie w czeluści spisu, Jurku nieprzypisana.
  • Jurko 04.06.2019
    a wiem, nawet już o tym pomyślałem, zaraz publikuję ponownie.
    a owe realia też moimi szczególnymi mrzonkami nie są, bardziej urządziłem sobie zwyczajne urągowisko w zjadliwym tonie :-)
  • Wrotycz 04.06.2019
    To czuć, znaczy urąganie. No ale... tak na chwilkę? :)
  • Jurko 04.06.2019
    Wrotycz trzeba by mnie blisko znać by móc wiedzieć, że słowo w słowo, co do joty się tutaj tylko bucowato naigrawam. :}

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania