Podwyżka świdnicka

Do drzwi biura właściciela firmy puka pracownik.Po usłyszeniu wejść, otwiera drzwi i wchodzi.

-Dzień dobry przyszedłem prosić o podwyżkę swoich poborów, które są wyższe od najniższego wynagrodzenia o pięćdziesiąt złotych. Pracuję po dwanaście godzin, jestem dyspozycyjny, sporządzam kosztorysy, wyceny, rozliczenia, harmonogramy, naliczam wynagrodzenie dla stu pracowników.

Szef poparzył i mówi chcesz mi powiedzieć, że w biurze pracujesz sam.

- Nie jestem sam tylko z panią Mariolą, a ona stale jest zajęta rozmowami telefonicznymi z różnymi osobami i nie ma czasu na pracę. Dlatego ja tak długo pracuję żeby wszystko wykonać.

Mariola wyrażała się o tobie bardzo dobrze, jak ty wszystko robisz, potrafisz trzymać język za zębami i nie narzekasz. Dlatego będę z tobą szczery, pieniędzy dużych nie mam tylko spore wydatki. Muszę utrzymać przy sobie rodzinę, a to w dzisiejszych czasach wcale nie jest łatwe. Choćby ostatnio synowi kupiłem nowy samochód stary rozbił, żonę wysłałem do Spa, córka z przyjaciółmi wyjechała do Paryża no i co ja mogę poradzić za wszystko płacę. Muszę bywać tam gdzie człowiek z moją pozycją ma być zauważony, gdzie mi wypada i rachunki płacone mają być w odpowiedniej wysokości. Mariola też sporo kosztuje, mieszkanie, samochód, stroje, wyjazdy i muszę ci uświadomić, że sam nie pracujesz. Twoja koleżanka dzięki swoim znajomościom załatwia nam zlecenia i tak łatanie ulic w kierunku Wrocławia, Legnicy, Bystrzycy Górnej, Lubachów i po powiecie mamy dzięki „wielkiemu”. Ulice miasta mamy dzięki „cukiereczkowi”, do tego dochodzą jeszcze chodniki, skwery, parki. Remonty budynków zawdzięczamy „tygryskowi”, a mieszkań „kiciusiowi”. Odbiory mamy dzięki „siłaczowi”, „ślicznemu”, „Czarusiowi”. Terminowe zapłaty otrzymujemy od „mądrego”, „bystrego”, „złociutkiego”, a niskie czynsze nalicza „pieseczek”. Ulgi podatkowe i brak kontroli skarbowej to zasługa „diamencika”. Ochronę zapewniają „herkules”, „wulkan”, „piękny”, „raczek”, a konkurencja to niestety musi walczyć o byt.

Co by szef zrobił bez Marioli.

Gdyby nie Mariola to ja dziś, jak ty prosił swego szefa o podwyżkę.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania