Nie czuję się mocna w meandrach sylabotonizmu i może ktoś lepszy mnie poprawi - mnie wychodzi, że autor nie posługuje się w tym wierszu jambem, który oprócz konkretnego rymowania jest najważniejszą cechą strofy spencerowskiej. Jeśli się mylę, z góry przepraszam (patrz pierwsze zdanie) i proszę autora o opis akcentów w tym tekście (dla nauki mojej i innych czytelników).
Nom, ja też bym się chętnie douczyła o stopach metrycznych i zestrojach akcentowych, bo gdy kiedyś miałam ochotę zgłębić temat, to materiałów w Necie nie było. Zatem gotowa jestem nadrobić braki, gdy tylko Autor zechce przystępnym językiem wyklarować ?
Strofa spenserowska (ang. Spenserian stanza) – typ strofy składającej się z dziewięciu wersów, w tym ośmiu jambicznych pięciostopowych i jednego sześciostopowego, rymowanych ababbcbcc[1][2]. Ten układ strofy wiersza charakterystyczny był dla angielskiego poety Edmunda Spensera, w którego twórczości po raz pierwszy się pojawił[3]. Najstarszym świadectwem użycia tej formy jest The Faerie Queene (1596)[4]. Strofą spenserowską posługiwali się liczni poeci angielscy w tym Robert Southey[5], George Gordon Byron (Wędrówki Childe Harolda), Percy Bysshe Shelley (The Revolt of Islam, Adonais) i John Keats (Wigilia świętej Agnieszki). W Polsce używali jej Juliusz Słowacki i Jan Kasprowicz.
Szpilka no właśnie przy okazji wierszy Asnyka poczytałam trochę o trocheju i jambie, tu nie widzę tego porządku. Ale mam kłopot z wysłuchiwaniem akcentów, dlatego zupełnie nie czuję sie dokształcona i kompetentna do formułowania zdecydowanych sądów... To chyba rodzaj wiedzy, który najlepiej przyswaja się słuchając wykładu. Ale mam ochotę na zanurkowanie w tę tematykę, może za jakiś czas będę mogła pewniej o tym dyskutować. ;)
Ale ja wszystkim słodzę?
Bo lubię. Bo człowiek potrzebuje atencji. Potrzebuje dobrego słowa.
Początkujący autorzy są niczym pisklaki, które uczą się latać, każdy z nich potrzebuje przewodnika, aby nie skończył, jak Ikar.
Teraz widzę, że twoje tłumaczenia o braku cierpliwości do nauki innych są kłamstwem, bo nie posiadasz odpowiednich narzędzi do nauczania, jaką jest WIEDZA.
Jesteś utkaną piwierzchnią, bez głębi.
Wszyscy myśleli, że jesteś wybitnie mądra, ale w końcu Ktoś cię zdemaskował.
Miło patrzeć, kiedy się ośmieszasz.
Naskoczyly na chlopaka, chociaz on pewnie nawet nie wie, o czym piszą. Nie pokażą na przykladach, tylko jedna przez druga madrzejsza.
To faktycznie żenada. Wracam do pracy.
Lauro - ode mnie będzie jeden wpis. Od Tjeri z daleka. Nie życzę sobię wycierania gęby moim nickiem.
A teraz proszę, wskaż - gdzie naskoczyłam na autora? Konkretnie.
Coś mi mówi, że zaraz zobaczę coś o braku czasu. Nie ma w moich komentach ani w fragmentu agresji. Czego nie można powiedzieć o Tobie. Gdzie przychodzisz, robisz awantury. Kiedy brak Ci argumentów, szkalujesz nieobecnych (ile razy użyłaś mojego nicka w rozmowie nie ze mną? I nawet nie wspominam sprawy za którą poprzednio wyleciałaś z portalu).
A teraz wracam do tematu:
gdzie naskoczyłam na autora?
Tjeri, pozwalałas i Ty sobie nie raz, wycierac gębę moim nickiem, więc nie przesadzaj.
Naskoczylas pytając o naprawdę zawiłe rzeczy. Żeby poznać zasady pisania wierszy sylabotonicznych trzeba być naprawdę obcykanym, no chyba, że jest się Kochanowskim i potrafi zrobić to jedynie ze sluchu. Niemniej zagłębić się w te meandry sylab akcentowanych i nieakcentowanych, odczuć rytm, dopasować układ wersow, by powstały zestroje akcentowe, to jest wyższa szkoła jazdy. A gdy jeszcze weźmie się pod uwagę że to wszystko zbudowane na poezji antycznej, to ręce opadają. Te trocheje, amfibrachy, jamby, daktyle itd i wiedza, gdzie w trochejach pada akcent, a gdzie w amfibrach, dodatkowo, że jamb, to odwrotnosc trocheja... ja bym nigdy na coś takiego się nie porwala.
Autor pisze, że chodzi na warsztaty i próbuje. Uznanie za to, że chce mu się, że ma ambicje. Wiadomo, że nie od razu napisze jak Slowacki, czy Mickiewicz... Wy tu jedna przez drugą, zeby Wam wyjaśnił, gdzie padają akcenty i czy to jamb, czy nie.
On niczego Wam nie musi wyjaśniać, same spróbujcie coś takiego napisać, albo choćby poznać zasady. Ja ich nie znam, dla mnie za trudne. Ale dla Was, moze to być bułka z masłem.
laura123
"Tjeri, pozwalałas i Ty sobie nie raz, wycierac gębę moim nickiem, więc nie przesadzaj."
Nie, nigdy się do tego nie zniżyłam. Jeśli o Tobie - to tylko do Ciebie. Gdyby było tak jak mówisz, to ja bym stąd wyleciała, a to Ty przecież właśnie za to podłe zachowanie (i inne obrażanie użytkowników) dostałaś bana. Więc jeszcze raz: nie życzę sobie wycierania gęby moim nickiem.
"Naskoczylas pytając o naprawdę zawiłe rzeczy."
Naprawdę chcesz się tak ośmieszać? Moje pytanie było grzeczne, nieatakujące i do tego zawierało przyznanie do własnej niepewności w temacie. Nie zakładałam swojej racji, bo stawiam pierwsze kroki w tej dziedzinie. Na szczęście komentarze są publiczne i każdy może się przekonać jak wyglądał mój.
Poza tym, dlaczego z góry oceniasz źle autora? Dlaczego zakładasz jego niewiedzę? Autor jako jedyny na forum (przynajmniej ja nie kojarzę innych) napisał wiersz, który opatrzył dopiskiem "strofa spenserowska". Przyznał też, że chodzi na poetyckie warsztaty. Skąd więc Twoje założenie, że się na tym nie zna?
To tyle ode mnie dla Ciebie. I tak za dużo, bo wpis miał być jeden.
Autora przepraszam za spam pod jego tekstem - miałam nadzieję na inną dyskusję.
Może w wolnej chwili poszukam odniesień, na razie nie mam czasu.
Ja nikogo nie ocenialam, zobaczyłam ilość wpisów i domaganie się wyjaśnień, mało tego stwierdzeń, ze Autor na pewno nie wie i nie odpowie - dlatego zareagowałam.
Autor nie ma żadnego obowiazku odpowiadać i wyjaśniać. Kto nie wie i potrzebuje odpowiedzi na swoje pytania, może ich poszukać u źródeł.
Zagłębić się w temat, poznać zasady i wtedy ewentualnie napisać swoje zastrzeżenia.
Jesteś na portalach na tyle długo, że ta wiedza nie jest Ci obca.
Tak, tak, stary numer, zagdakać temat, żeby własną ignorancję ukryć. Tjeri zauważyła i słusznie, a Garść udowodniła, że wiersz nie jest napisany jambem. Koniec. Kropka.
Można chodzić na warsztaty, tam nawet głuchego na trąbce nauczą grać, będzie grał, tylko jak?
Jamb to taki układ sylab w wersie, gdzie naprzemiennie pojawia się sylaba nieakcentowana (n) i akcentowana (A)
Czyli tak trzeba dobrać wyrazy, aby pojawił się szyk: nAnAnAnAnA
Przykład (z Wik)i:
Kró-lu-je / w mgłach / świsz-czą-cy / wiatr
(n - A) - (n/ A) /(n - A) - (n / A) ----- > nAnAnAnA, czyli są tu 4 jamby
Tutaj:
Po- e-zja / nie-sie /go- rą- czkę /mych /u-czuć
( n - A) - (n / A) - n / (n - A) - (n / A) / A - n ----> nAnAnnAnAAn
ga – sząc/ pra - gnie - nia / kwi - tną - cej /mi – ło - ści,
A - n / n - A - n / n - A – n / n – A - n ----> AnnAnnAnnAn
Mogę się mylić, ale chyba raczej nie.
Ale I tak brawa za uwzględnienie pozostałych warunków tej strofy.
I mnie podobnie wyszło, choć ja mam problem z wysłuchiwaniem (przez co sama gubię rytm w swoich wierszach).
Mam pytanie - o pierwsze słowa trzysylabowe, które zaznaczyłeś inaczej. (n-A) Ja kombinowałam nAn - są tu jakieś zasady?
Kigja, czarna magia to nie jest, ale trzeba trochę przysiąść i się pouczyć, warto zacząć od akcentu w języku polskim, na video pani Garwol pięknie oznacza akcenty:
https://www.youtube.com/watch?v=8I4pIrCM34Q
A tu akcent zdaniowy:
https://www.youtube.com/watch?v=qPU3G-Iu9ak
W poezji polskiej wyróżniamy pięć rodzajów stóp:
/ - trochej - sylaba akcentowana i nieakcentowana
- / jamb - sylaba nieakcentowana i akcentowana
/ - - daktyl - sylaba akcentowana i dwie nieakcentowane
- / - amfibrach - nieakcentowana i akcentowana, nieakcentowana
- - / anapest - dwie nieakcentowane i akcentowana
W języku polskim występują naturalne trocheje, to każdy wyraz dwusylabowy np. myszka, była.
Naturalnych jambów jest mało np. aha, dlatego tworzy się zestrój, czyli łączy z innym wyrazem nieakcentowanym.
Daktyla też mało w naszej mowie - fizyka, logika, mieliście.
Amfibrachy występują naturalnie w polskim, są to prawie wszystkie wyrazy złożone z trzech sylab np. kolega.
Anapestów niemal nie ma w naszej mowie, tworzy się za pomocą odpowiednich wyrazów.
Akcent to nic innego jak głośniejsze wymówienie sylaby, czyli recytujemy wiersz i staramy się zaznaczyć wyróżniające się sylaby, nie zapominając, że akcent w języku polskim jest paraksytoniczny, czyli pada na ogół na drugą sylabę od końca. A potem próbujemy przyporządkować odpowiednią stopę do wiersza i tak np.
wiersz Miłosza "Walc" napisany jest amfibrachem, czyli sylaba akcentowana występuje między nieakcentowanymi:
Już LUstra | dźwięk WALca | poWOli | obRAca
I ŚWIEcznik | koŁUjąc | odPŁYwa | w głąb SAL.
W drugim wersie na końcu brakuje sylaby nieakcentowanej, ale tak się robi dla uzyskania rytmu ?
Komentarze (93)
„jej samogloskę w odzie do młodości” -> „jej samogłoskę w odzie do młodości” (w ferworze uczuć chyba zgubiłeś kreskę w ł?)
Może autor coś rozjaśni.
I tym samym wprowadzi Weekend z Klasyką.
?
Dyć książkę trzeba zakupić i przeczytać, żeby jakieś pojęcie mieć, to zagadnienie, które się zgłębia na studiach filologicznych:
https://www.krzysztofgajewski.info/pdf/dydaktyka/poetyka/prezentacje/wersologia.pdf
I będzie jak w przysłowiu - uczył Marcin Marcina, a sam głupi jak ?
???
a Ty napisałeś jambem?
Definicję znamy. A możesz rozpisać akcenty u siebie? (W celu ukazania jambu)
Tobie zadano pytanie, otóż nie wiem i zawsze to podkreślam. Napisałeś strofą spenserowską, to o niej opowiedz.
Jak zwykle sianem się wykręcił ?
Nic nie rozjaśni, bo on pojęcia nie ma o stopach metrycznych i zestrojach akcentowych. Znalazłam wiersz Mickiewicza pisany jambem:
Słowiczku mój! a leć, a piej!
Słowiczku mój! a leć, a piej!
Na pożegnanie piej
Wylanym łzom, spełnionym snom,
Skończonej piosnce twej!
Słowiczku mój! twe pióra zzuj,
Sokole skrzydła weź,
I w ostrzu szpon, zołoto-stron
Dawidzki hymn tu nieś!
Bo wyszedł głos, i padł już los,
I tajne brzemię lat
Wydało płód! i stał się cud!
I rozraduje świat.
Ja też się nie czuję kompetentna, trudne zagadnienie, też bym posłuchała wykładu, bo tak na sucho z Internetu idzie jak po grudzie i zniechęca.
Zatem nurkuj, może się nie zniechęcisz ?
Jamby
Jambojety
Ko ko dżamba
Elo makareno
?
Jeszcze trochę, to nikt poza Waszym gronem nie odważy się niczego napisać.
Uśmiałam się... ?
Z czego? Jak się coś prezentuje, to wypada mieć o tym pojęcie, nieprawdaż?
I jak autor teraz wygląda? Ja zza krzaka ?
Nie ma to, jak jeść sobie z dziobkow, co nie? ?
Kigja nie prezentuje nowych strof, Kigja chce się uczyć form klasycznych, a nauczyciela nie ma, może Ty się zdecydujesz ?
Narka.?
Nom, wiedza to głupota, tak trzymaj!
Ciao ?
Nie próbowałaś, wyszydzałaś tylko, do kłamstw dobra pamięć potrzebna ?
Ale dzisiaj mnie przebilyscie, bezdyskusyjnie. Podoba mi się to.
Tak trzymać, a tylko Was będziemy czytać. Papatki.?
Tjaaaaaaaaaaaa, to oznacz jamby w wierszu Jamazura, skoro taka mocna jesteś ?
Tjeri oznaczy, zna się?
No przecież pokazywałaś i uczyłaś, to jak to?
Kłamstwo ma krótkie nóżki, co nie? Często powtarzam, że uczciwej powiedzieć - nie wiem, niż udawać, że się wie ?
Ale Ty kombinujesz, jak koń pod górkę. Fajne to.?
Oj, ależ skomplikowana wiedza, gdzież nam maluczkim do takiej, brawo Laura!
To może oznacz sylaby obligatorycznie bezakcentowe lub monosylaby niepełnoznaczne i określ ich wyrazistość realizacji wzorca.
Co to dla Ciebie! ?
Przecież i tak nie zrozumiesz, bez urazy ?
Ja naprawdę nie mam czasu. Sorki.
No Ty, no Ty się za nauczanie innych chcesz brać, bo ja to tylko mogę się wiedzą podzielić, ale nie z każdym ?
Wzięłabym się "za to", ale NIE MAM WIEDZY, jaką mają Szpilka i Tjęri.
Zresztą Ty też nie masz?
Kigja, tak trzymaj, słodz dziewczynom jak najdłużej, choćby do skończenia świata. To Twoje być albo nie być. ?
Boli, gdy robak zawiści gryzie?
Nie martw się, to typowo polska cecha, zatem z krwi i kości jesteś ?
Ale ja wszystkim słodzę?
Bo lubię. Bo człowiek potrzebuje atencji. Potrzebuje dobrego słowa.
Początkujący autorzy są niczym pisklaki, które uczą się latać, każdy z nich potrzebuje przewodnika, aby nie skończył, jak Ikar.
Teraz widzę, że twoje tłumaczenia o braku cierpliwości do nauki innych są kłamstwem, bo nie posiadasz odpowiednich narzędzi do nauczania, jaką jest WIEDZA.
Jesteś utkaną piwierzchnią, bez głębi.
Wszyscy myśleli, że jesteś wybitnie mądra, ale w końcu Ktoś cię zdemaskował.
Miło patrzeć, kiedy się ośmieszasz.
Jesteś osobowością kameleonią.
Żal mi cię. Tak po ludzku. Żal.
Żałuj siebie. Zobacz, ja jestem wolna jak ptak, nic mnie nie ogranicza, a Ty bez przychylnosci innych... sama wiesz.
Miło było, naprawdę. ?
Wolna, jak ptak?
Twoje zachowanie pijanego bluszcza świadczy zgoła o cxymś innym.
Wolny człowiek ceni wolność, tak bardzo, że potrafi ofiarować ją innym.
A ty, co potrafisz ofiarować innym, lauro?
To faktycznie żenada. Wracam do pracy.
?
Pamiętam twoje wyzwiska.
Pamiętam twoje szkalowania.
Pamiętam twoje złośliwości.
Pamiętam twoje wyszydzania.
NIE PAMIĘTAM twojej POMOCY.
Zrobiłaś to jeden jedyny raz,
przy BYŁAM JESTEM BĘDĘ.
A teraz proszę, wskaż - gdzie naskoczyłam na autora? Konkretnie.
Coś mi mówi, że zaraz zobaczę coś o braku czasu. Nie ma w moich komentach ani w fragmentu agresji. Czego nie można powiedzieć o Tobie. Gdzie przychodzisz, robisz awantury. Kiedy brak Ci argumentów, szkalujesz nieobecnych (ile razy użyłaś mojego nicka w rozmowie nie ze mną? I nawet nie wspominam sprawy za którą poprzednio wyleciałaś z portalu).
A teraz wracam do tematu:
gdzie naskoczyłam na autora?
Naskoczylas pytając o naprawdę zawiłe rzeczy. Żeby poznać zasady pisania wierszy sylabotonicznych trzeba być naprawdę obcykanym, no chyba, że jest się Kochanowskim i potrafi zrobić to jedynie ze sluchu. Niemniej zagłębić się w te meandry sylab akcentowanych i nieakcentowanych, odczuć rytm, dopasować układ wersow, by powstały zestroje akcentowe, to jest wyższa szkoła jazdy. A gdy jeszcze weźmie się pod uwagę że to wszystko zbudowane na poezji antycznej, to ręce opadają. Te trocheje, amfibrachy, jamby, daktyle itd i wiedza, gdzie w trochejach pada akcent, a gdzie w amfibrach, dodatkowo, że jamb, to odwrotnosc trocheja... ja bym nigdy na coś takiego się nie porwala.
Autor pisze, że chodzi na warsztaty i próbuje. Uznanie za to, że chce mu się, że ma ambicje. Wiadomo, że nie od razu napisze jak Slowacki, czy Mickiewicz... Wy tu jedna przez drugą, zeby Wam wyjaśnił, gdzie padają akcenty i czy to jamb, czy nie.
On niczego Wam nie musi wyjaśniać, same spróbujcie coś takiego napisać, albo choćby poznać zasady. Ja ich nie znam, dla mnie za trudne. Ale dla Was, moze to być bułka z masłem.
No, i tyle ode mnie.?
"Tjeri, pozwalałas i Ty sobie nie raz, wycierac gębę moim nickiem, więc nie przesadzaj."
Nie, nigdy się do tego nie zniżyłam. Jeśli o Tobie - to tylko do Ciebie. Gdyby było tak jak mówisz, to ja bym stąd wyleciała, a to Ty przecież właśnie za to podłe zachowanie (i inne obrażanie użytkowników) dostałaś bana. Więc jeszcze raz: nie życzę sobie wycierania gęby moim nickiem.
"Naskoczylas pytając o naprawdę zawiłe rzeczy."
Naprawdę chcesz się tak ośmieszać? Moje pytanie było grzeczne, nieatakujące i do tego zawierało przyznanie do własnej niepewności w temacie. Nie zakładałam swojej racji, bo stawiam pierwsze kroki w tej dziedzinie. Na szczęście komentarze są publiczne i każdy może się przekonać jak wyglądał mój.
Poza tym, dlaczego z góry oceniasz źle autora? Dlaczego zakładasz jego niewiedzę? Autor jako jedyny na forum (przynajmniej ja nie kojarzę innych) napisał wiersz, który opatrzył dopiskiem "strofa spenserowska". Przyznał też, że chodzi na poetyckie warsztaty. Skąd więc Twoje założenie, że się na tym nie zna?
To tyle ode mnie dla Ciebie. I tak za dużo, bo wpis miał być jeden.
Autora przepraszam za spam pod jego tekstem - miałam nadzieję na inną dyskusję.
Ja nikogo nie ocenialam, zobaczyłam ilość wpisów i domaganie się wyjaśnień, mało tego stwierdzeń, ze Autor na pewno nie wie i nie odpowie - dlatego zareagowałam.
Autor nie ma żadnego obowiazku odpowiadać i wyjaśniać. Kto nie wie i potrzebuje odpowiedzi na swoje pytania, może ich poszukać u źródeł.
Zagłębić się w temat, poznać zasady i wtedy ewentualnie napisać swoje zastrzeżenia.
Jesteś na portalach na tyle długo, że ta wiedza nie jest Ci obca.
Amen.
Tak, tak, stary numer, zagdakać temat, żeby własną ignorancję ukryć. Tjeri zauważyła i słusznie, a Garść udowodniła, że wiersz nie jest napisany jambem. Koniec. Kropka.
Można chodzić na warsztaty, tam nawet głuchego na trąbce nauczą grać, będzie grał, tylko jak?
I nic z tego, niech SE pisze, jak chce, sama tak niedawno stwierdziłaś, że każdy SE może pisać, jak chce ?
Po prostu coś ci uświadamiam.
Po co Ci to?
Ona teraz będzie wywlekała Wasze sprawy.
Nie pozwól na to.
Ty mi uswiadomiles? Dobre!
?
Uwaga!
to
PROWOKACJA!
Czyli tak trzeba dobrać wyrazy, aby pojawił się szyk: nAnAnAnAnA
Przykład (z Wik)i:
Kró-lu-je / w mgłach / świsz-czą-cy / wiatr
(n - A) - (n/ A) /(n - A) - (n / A) ----- > nAnAnAnA, czyli są tu 4 jamby
Tutaj:
Po- e-zja / nie-sie /go- rą- czkę /mych /u-czuć
( n - A) - (n / A) - n / (n - A) - (n / A) / A - n ----> nAnAnnAnAAn
ga – sząc/ pra - gnie - nia / kwi - tną - cej /mi – ło - ści,
A - n / n - A - n / n - A – n / n – A - n ----> AnnAnnAnnAn
Mogę się mylić, ale chyba raczej nie.
Ale I tak brawa za uwzględnienie pozostałych warunków tej strofy.
Mam pytanie - o pierwsze słowa trzysylabowe, które zaznaczyłeś inaczej. (n-A) Ja kombinowałam nAn - są tu jakieś zasady?
Miałam na myśli komentarz Garścia o jambie. Czarna magia :(
https://www.youtube.com/watch?v=8I4pIrCM34Q
A tu akcent zdaniowy:
https://www.youtube.com/watch?v=qPU3G-Iu9ak
W poezji polskiej wyróżniamy pięć rodzajów stóp:
/ - trochej - sylaba akcentowana i nieakcentowana
- / jamb - sylaba nieakcentowana i akcentowana
/ - - daktyl - sylaba akcentowana i dwie nieakcentowane
- / - amfibrach - nieakcentowana i akcentowana, nieakcentowana
- - / anapest - dwie nieakcentowane i akcentowana
W języku polskim występują naturalne trocheje, to każdy wyraz dwusylabowy np. myszka, była.
Naturalnych jambów jest mało np. aha, dlatego tworzy się zestrój, czyli łączy z innym wyrazem nieakcentowanym.
Daktyla też mało w naszej mowie - fizyka, logika, mieliście.
Amfibrachy występują naturalnie w polskim, są to prawie wszystkie wyrazy złożone z trzech sylab np. kolega.
Anapestów niemal nie ma w naszej mowie, tworzy się za pomocą odpowiednich wyrazów.
Akcent to nic innego jak głośniejsze wymówienie sylaby, czyli recytujemy wiersz i staramy się zaznaczyć wyróżniające się sylaby, nie zapominając, że akcent w języku polskim jest paraksytoniczny, czyli pada na ogół na drugą sylabę od końca. A potem próbujemy przyporządkować odpowiednią stopę do wiersza i tak np.
wiersz Miłosza "Walc" napisany jest amfibrachem, czyli sylaba akcentowana występuje między nieakcentowanymi:
Już LUstra | dźwięk WALca | poWOli | obRAca
I ŚWIEcznik | koŁUjąc | odPŁYwa | w głąb SAL.
W drugim wersie na końcu brakuje sylaby nieakcentowanej, ale tak się robi dla uzyskania rytmu ?
Na razie nie ogarniam tych zawiłości, ale może mnie olśni przy s-tworzeniu klasycznej strofy.
Dziękuję za próbę wyklarowania meandrów ojczystego jezyka.
Pozdrawiam
Wszystko się może zdarzyć ?
https://www.youtube.com/watch?v=3YxOZQqNYY8
Anita Lipnicka
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania