pogadanka
na koniec dnia
pozostanę sama
i pokażę uśmiech
inny niż dotychczas
urosną szybciej troski
a żadne będzie dobrze
nie zmusi do uchwycenia
wyciągniętej dłoni
wolnością zachłyśnięty
gorzej niż powietrzem
wywołasz u mnie łzy
jak niezamierzone błędy
a ja będę liczyć
że zapomnimy słowa
i kalkulując oddechy
nauczę cię czekać
wtedy usiądziesz
zamkniesz w ciszy oczy
a pochmurnemu niebu
nadasz własny kolor
spojrzysz ponad wszystkim
wsłuchasz w kroki duszy
i pobiegniesz
choć wcale nie musisz
Komentarze (16)
Chociaż ostatnie 5 słów, mówi bardzo wiele o treści→zdaniem mym.
Jakby o ''proste'' lecz ''bardzo istotne sprawy'' chodziło.
Coraz ciekawiej piszesz:)↔Pozdrawiam:)↔5
Niemniej to Twój wiersz i zrobisz, co zechcesz.
Pozdrawiam.
Pogody i zdrowia
pozostanę sama
pokażę uśmiech
inny niż dotychczas
nie powiem
znów będzie dobrze
podam dłoń
potem ofiaruję wolność
kiedyś byłam ślepa
najtrudniej jest czekać
czasem trzeba usiąść
zamknąć oczy w ciszy
a każdego ranka
wypij to co lubisz
spójrz gdzieś ponad wszystkim
wznieś się i posłuchaj
twoja dusza
stawia pierwsze kroki
do nieba
biegnij
choć nie musisz
Prawda, na początku było dosłownie, że nawet taki laik jak ja zrozumiał bez problemu.
Teraz przesłanie jest subtelnie, ładnie ukryte pod płaszczem delikatnych metafor.
Bardzo lubię takie wiersze, delikatne niczym lot motyla, a najważniejsze, iż z nadzieją pomimo trudności.
Tak to widzę :)
Pozdrowienia Koci ;D
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania