Pogaduchy

Wiele myślę

mało mówię

 

rozpamiętuję głupoty

zamknięta w klatce

przewidywalności

 

wieczorami

łupałyśmy filiżanki

kawa parzyła strachy

głowa nasiąknęła odpowiedziami

odłamki jak anioły

popychały w prawdy

stałyśmy na skraju przepaści

 

wolałam słyszeć niż widzieć

mówić

nie milczeć

dusiłam ciszę

słowa prawdziwe

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Anyż 03.01.2022
    Ładne zwłaszcza początkowe wersy.
  • _Natalié_ 03.01.2022
    @Anyż Dziękuję, cieszę się, że ci się podoba ❤️
  • LBnDrabble 04.01.2022
    Zapraszamy do wzięcia udziału w Bitwie na Stosłówka - Drabble
    Tematy to:
    1) Żywa Choinka w Plastikowym Lesie.
    2) Dzieciątko na Skrzyżowaniu Dróg
    Możesz pisać na pierwszy albo na drugi temat, albo połączyć obydwa.
    Uwaga! - Piszemy tylko jedno drabble.
    Czas do: 10 stycznia do: 23.55
    Nie myśl, nie czekaj tylko pisz...
    Liczymy na Ciebie!!!

    Więcej w zakładce na Głównej: https://www.opowi.pl/konkursy/
    oraz w Profilu: https://www.opowi.pl/profil/lbndrabble/

    Literkowa
  • Dekaos Dondi 04.01.2022
    Natalie↔Najbardziej środkowa strofka. Jakby zawirowany świat, ułamków pytań co parzą dłonie i odpowiedzi,
    co spadają poza krawędź przepaści i nie zdążyliśmy podać ręki, by uratować i zrozumieć. Mówić ciszą w zamkniętej klatce, to jak dusić odłamki skrzydeł aniołów:)↔Takie jakieś metaforyczne skojarzenia mam, w związku z tekstem:))↔Pozdrawiam:)↔%

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania