Pogrzeb

Przyszli wszyscy których znałem.

Nawet ci których się nie spodziewałem.

Przynieśli świeże kwiaty.

I odziani byli w czarne szaty.

Tu ktoś smutny tu ktoś płacze.

A Wrona gdzieś w oddali kracze.

Nagle wszyscy na cmentarz ruszyli.

Wielkim szacunkiem to miejsce darzyli.

I w końcu dotarli na miejsce ich wędrówki.

A tuż pod ziemią kryły się ryjówki.

I ujrzałem grób szary i ozdobiony.

Najwyraźniej zmarły był wielce ceniony.

I to właśnie wtedy uświadamiam sobie.

Że to moje imię widnieje na tym grobie.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania