Pokolenie ślepców
Patrzę jak coraz dalej odchodzimy od siebie.
Podzieleni żyjemy połowicznie, chociaż towarzyszy temu niecodzienny gwar i ruch ust.
Być może jutro będą pierwsze trupy, od kiedy za ciasno w domach i na ulicy.
Już nawet nie tyle poglądy dzielą, ile zwykła nienawiść, która wchodziła powoli i etapami. Wszystko przez przegrane wybory, przez bunt tych, którzy myśleli tylko o sobie. To oni rozpoczęli festiwal pogardy. A my, niczym cielęta, poszliśmy za nimi.
Dlatego kopiemy się, od rana do wieczora trwają zapasy, kto mocniej i celniej znokautuje. Tyle nam zostało do zrobienia. Pokazać siłę i moc języka.
Nie ma tutaj zwycięzcy, wszyscy jesteśmy przegrani, jednak nie każdy zdaje sobie z tego sprawę, więc tłumnie brniemy w coraz większe szambo.
Ci z lewej i ci z prawej są tak samo wysmarowani gównem. Różnica w tym, że swojego smrodu tak się nie czuje, jak innych. Stąd radość, jeszcze radość, że prawda jest po "mojej" stronie, a tak naprawdę tej prawdy nigdy nie było. Mieliśmy, a raczej dano nam złudzenia w nieomylność jej rozpoznania, a tym samym podpięcia się niby do właściwej strony.
Coraz częściej słyszę "wojna, wojna" i to prawda. Politycy zgotowali nam wojnę, tylko oni mają z tego kasę, dużą kasę, dla której są gotowi poświęcić nas bez skrupułów, a my mamy trudny do wytrzymania fetor. Tyle zyskaliśmy.
Być może na nic wiecej nie zasługujemy?
Bo kim jesteśmy, pionkami na szachownicy, które można ustawiać jak się tylko da. Przecież w ferworze walki niczego nie zauważymy, a już na pewno nie tego, że prawdziwa gra toczy się na bokach ringu. My natomiast patrzymy albo przed siebie, albo za siebie. Tak nas wyszkolono. Pokolenia ślepców.
Komentarze (27)
Uparcie teraz powinniśmy szukać tego co łączy, co wspólne, a na dalekich obrzeżach lokować wszystkie różnice.
Gdzieniegdzie w małych gminach samorządy tak działały, dla dobra społeczności.
Utopia - przeniesienie tego modelu zarządzania na świat. Logistyka Ziemian, a nie poszczególnych bytów: narodowych, wyznaniowych, korporacyjnych.
Pozdrawiam, Lauro.
Szkoda tylko, że za każdym razem płacimy za to walką i ofiarami w ludziach.
Wtedy stać nas nawet na heroizm.
Pozdrawiam.
Maliawelizm czy dysocjacyjne zaburzenie tożsamości?
A nie każde słowo jest w telefonie.
Nie bardzo rozumuem, co twój komentarz ma wspólnego z moim tekstem?
Trudno...
Kiedy ja nie napisałam nic o tekście, a o pierwszym, zaczepnym komentarzu odałtorskim.
Na przyszłość, jeśli czegoś nie rozumiesz i nie jesteś w stanie pojąć Zapytaj.
Kto pyta nie błądzi.
I nie odbijaj piłeczki, to nie jest turniej ping ponga.
?
Ale to nie było trollowanie, tylko podkreślenie podłości.
Nie da się żyć w dwóch systemach aksjologicznych na raz, wyznając jeden, a jednocześnie akceptując drugi, czy paląc mu ogarek.
Nie można też tego podziału między dobrem i złem konstruować w takiej formie, że obie strony mają rację. Prawda jest tylko jedna, Dekalog. Nie można przestrzegać go wybiórczo, lub po trochu. Tak naprawdę świat lewactwa walczy z Dekalogiem, próbując zaprzeczać poszczególnym jego zasadom.
Trzeba głosić prawdę, choćby stado hunwejbinów zaczarowanych propagandą lewacką ryczało na ulicach. Trzeba głosić prawdę, nawet wtedy gdy się czasami jest mniejszością. Wtedy jest to pewnie trudniejsze, ale piękne.
Ktoś to rozpętał świadomie, ale czemu my, jak barany, mamy iść w ogień?
Ja rozumiem obronę wiary, tej nikt mi nie odbierze, prędzej umrę jeśli trzeba będzie, niemniej nie przeszkadzają mi inne wyznania, a nawet ateizm. Do tej pory żyliśmy obok siebie, dlaczego to nie może wrócić?
A wojna była zawsze, tyle, że media ci o niej nie mówiły, bo wszystkie były pod ideologiczną kontrolą jednej opcji politycznej, lewackiej. Bo czy rządzi po, sld, czy psl, to tak naprawdę zawsze się to sprowadza do rządów lewactwa.
Nasuwa się jednak pytanie: co zrobiłaś, żeby tak nie było?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania