pokolenie

nie boję się ja to rozumiem

kiedyś przyjdzie układać się do grobu

 

rozkwitanie pachnie wiosną

w powietrzu czuć prochem

 

każde pytanie słowną odpowiedzią

zabiorę cię nad Wisłę pomyślę

na przepustce

na urlopie

na spacer

odpowiem na pytania

zadane przeszłej epoki

na wodzie baboki

 

wrócę z medalami

oby nie bez nogi

wokół przestrzeń myśli po głowie

w okopach zimno i błoto

 

krążą ptaki ponad korytem rzeki

samoloty wysoko

zrzucają niespodzianki

świąteczne bombki

z życzeniami od matuszki

 

kołyszesz biodrami wędkarz łowi

na ławce obejmują się zakochani

 

ktoś mierzy do mnie wzrokiem

odpowiem uśmiechem

wiedz że wszystko upada

nie przejmuj się moja rada

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania