Polarny.
Lato przemieszcza się między lipcem a sierpniem,
zima między styczniem a grudniem, wstecz.
A skoro październik łączy je wszystkie,
to niech tak zostanie.
Niech stanę się tym, czym obrodziły drzewa,
czym ziemia karmi się jeszcze, zanim umrze
przykryta przez całun z płatków dmuchawca.
A ty założysz bluzę,
choć na nogach nadal będą wdzięczyć się ślady zadrapań,
kolana zbite o czyjeś schody,
kiedy chciałaś jedynie poprosić o chwilkę uwagi,
a zyskałaś przymrozek.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania