Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Polska dziewczyna

Następny tydzień był ciężki dla Mai. Opuściła wiele dni szkoły, a nawet jeśli już się pojawiała, to tylko na parę lekcji. Wysyłałam do niego wiadomość codziennie rano i kolejną przed snem. Bardzo chciałam wiedzieć, że z nią wszystko w porządku. Nadal nie wróciła do pracy, a gdy ją widziałam to wyglądała na wykończoną, na skraju płaczu.

Każdego dnia zostawiałam w jej szafce tabliczkę czekolady i wysyłałam zdjęcia uroczych zwierząt, które znalazłam w sieci. Wszystko po to by wywołać jej uśmiech, chociaż na krótką chwilę. Kiedy już myślałam, że już będzie lepiej, jej stan znów się pogarszał. Jednak coraz częściej widziałam znów ten błysk w jej oczach, codziennie stawała się coraz bardziej sobą.

Tydzień po naszym małym nocowaniu w jej domu, usłyszałam pukanie do drzwi. Niemal nie wstałam by otworzyć, licząc na to, że zrobi to ktoś inny, ale wtedy przypomniałam sobie, że jest sobota. Mój brat miał lekcje pływania z moją mamą, a tata był w pracy. Byłam w domu tylko ja. Prawdopodobnie to jedna z moich przyjaciółek, pomyślałam schodząc po schodach. Pewnie przyniosły alkohol i chciały zaprosić mnie na imprezę.

Ale kiedy już otworzyłam drzwi, niemal wbiło mnie w ziemię. Czyjeś wargi zderzyły się z moimi. Szeroko otworzyłam oczy w zaskoczeniu, gdy Maja owinęła ramiona wokół mojej szyi. Stała na samych czubkach palców, by dosięgnąć moich warg. Odsunęła się po chwili z delikatnym uśmiechem. - Hej. - wymamrotała.

Uniosłam brwi, zamykając drzwi. - Hej?

- W-wybacz, powinnam z-zadzwonić?

Pokręciłam głową. - Nie, jest okej. Dobrze się czujesz?

Pokiwała głową.- Tak, l-lepiej.

Uśmiechnęłam się. - Naprawdę?

- Tak. Czuję jakbym zrzuciła wielki ciężar z siebie. - Odetchnęła głęboko.

- Cieszę się. - Potargałam jej włosy, po czym przyciągnęłam ją do siebie, za kołnierz kurtki i pocałowałam czule. Mruknęła w moje wargi, zanim przylgnęła do mnie i kontynuowała pocałunek. Nie całowałyśmy się w ten sposób już jakiś czas. Ostatnio nastrój był zbyt ponury na coś tak desperackiego i pełnego energii.

Zmierzałyśmy na górę schodami, trzymając się za ręce. Uśmiechałam się jak idiotka. Robiłam to, ponieważ odzyskałam moją dziewczynę. Zamknęłam za nami drzwi, gdy dotarłyśmy do mojego pokoju. Pchnęłam blondynkę na ścianę, pocałunkami zjechałam na jej szyję, zyskując z jej ust słodkie pojękiwania.

Chwyciła moją koszulkę, odepchnęła mnie od siebie. Jej wzrok był wygłodniały i pełen pożądania. - Magda, j-ja... ja chcę... - Przerwałam jej wypowiedź pocałunkiem. Nie mogłam nic poradzić, ale nie mogłam oderwać od niej rąk, była tak cholernie urocza.

- Czego chcesz? - Wyszeptałam w jej wargi.

- C-ciebie. - Dyszała. Zamarłam, odsuwając się od niej z uśmiechem na twarzy. - Całą.

- Jesteś pewna?

Uśmiechnęła się, odgarniając moje potargane, czarne włosy z oczu. - Jestem.

Nie marnowałam czasu, zanim chwyciłam ją za tył ud. Ona zachichotała i wstała. Podeszła ze mną do łóżka, położyła się ze mną na nim, po czym zdjęła swoje okulary i położyła na szafce nocnej.

Następnie zdjęła z siebie kurtkę, kiedy ja chwyciłam dół jej koszulki. Pomogła mi ją zdjąć, po czym rzuciła swoje ubranie na ziemię.

Jej bandaże zniknęły. Teraz w tym miejscu były tylko ciemne, cienkie kreski. Były też blizny, których nie widziałam wcześniej. Jasne, wyblakłe z czasem. Przebiegłam kciukiem wzdłuż blizn, po czym nachyliłam się i ucałowałam je. - Jesteś piękna. - Wyszeptałam w jej wargi.

Jej policzki pokryły się głęboką czerwienią, a uśmiech rozprzestrzenił się na twarzy. Opuszkami palców sunęła po moich mięśniach. - Tak jak ty. - Odparła bez tchu.

Ucałowałam ją w czubek nosa, zanim nachyliłam się i wyjęłam spod łóżka buteleczkę lubrykantu. - Używałaś już swojego prezentu? - Parsknęłam.

Zaśmiała się. - Nie. - Odpowiedziała.

Nie dopytywałam jej bardziej. Dobrze by było fantazjować o tym co robi Maja kiedy jest sama, ale wiedziałam, że była zbyt niewinna. Mówiła prawdę, pewnie nawet tego nie otworzyła.

- Jesteś pewna, że jesteś gotowa? - Spytałam cicho, otwierając buteleczkę.

Chwyciła moje biodra. - C-czy będzie bolało?

- Prawdopodobnie. - Odpowiedziałam szczerze. - Ale będę to robiła powoli, a jeśli będziesz chciała przerwać, zrobię to.

Pokiwała głową, chwyciłam jej ciepłą twarz w dłonie i ucałowałam czoło.

- Dobrze. - Pocałowała mnie czule. - Jestem gotowa.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • MANACHI 10 miesięcy temu
    Całkiem ciekawa historia i miło się czytało, zważywszy na tematykę ^^
  • Lotos 10 miesięcy temu
    Fajne opowiadanko, aż się prosi o ciąg dalszy.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania