Półtora oblicza

Człowiek nie poznał jeszcze sposobu, by pozbyć się zepsucia przeszywającego pół twarzy, nawet w czasie, gdy druga połowa ma się dobrze. To nawet nie zakrawa o dwulicowość, gdzie jedna twarz jest na pokaz, dla ludzi, a druga jest tą prawdziwą. To nawet nie jest tak, że jedną twarz trzeba wymienić na drugą w czasie, gdy nie wypada pokazywać prawdziwych emocji, tych, których wolałoby się nie skrywać, a jednak trzeba. Czy do uzyskania pełni możliwości zmian wizerunku nie wystarczy jedno oblicze? Wystarczy, a i owszem, niech tylko potrafi zmieniać swój odcień na potrzeby sytuacji. Jednolicowość, to ci dopiero wynalazek. A jaki przebiegły, już nikt mnie o sekretne bycie żmiją oskarżyć nie może, przecież patrzyła ci się ona w oczy przez ten cały czas, więc o co tu snuć pretensje?

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania