Pomidor...

milczymy zbyt głośno

i zbyt równo przerzucamy

bezsens wyczekiwania kto pierwszy

potknie się i skusi

nadepnie na cienką linię

przewróci krzesło albo nie zdąży

schować uśmiechu zanim pomyśli

 

pomidor

 

nasza cisza ma barwę kobaltu

zanim zmieni się w szarość

służbowy chłód oplata łydki

gładzi ramiona

spina między łopatkami

przenikliwość nie trwa dłużej

niż jedno westchnienie

 

wydychany szmaragdowy wiatr

unosi się niebieskim echem

porusza palce różowi policzki

wydyma usta

dopóki czujemy zapach ogrodu

świecimy na zielono

 

masz dodatkowy punkt

za oczekiwanie przed linią

opłaca się szczególnie

gdy słońce już zachodzi

więc nie rywalizuj z czerwienią

ona zawsze zwycięży

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (20)

  • Alina rok temu
    "nie rywalizuj z czerwienią" podsumowuje temat. Czerwień jako kolor życia, pasji i dominacji jest niepokonana, więc wiersz sugeruje akceptację, a może i rezygnację z niepotrzebnych walk? Gdyby to było takie proste. Coś mi mówi, że facet zapatrzył się w zachodzące słońce i też jakby zaszedł. Tylko dokąd? Gdzie, jak, kiedy?
  • Alina🤣🤣🤣
    Wszystko to, co napisałaś o czerwieni, zgadza się w 100 procentach... ale ta ewentualna walka - czasami może być grą wstępną, a krzesło rekwizytem do niej 🤣
    Facet faktycznie był się zapatrzył, ale nie w zachodzące słońce... Ona miała na nosie lustrzanki - wiesz, to też element gry wstępnej🤣
    Alino, a coś Ty taka ciekawa hahahaaa =

    " jakby zaszedł. Tylko dokąd? Gdzie, jak, kiedy?

    Odp. Nie zaszedł/tylko doszedł, do odpowiedniego punktu, w chatce z widokiem na jezioro, różnymi sposobami, wczoraj/a właściwie już dzisiaj o godzinie/mniej więcej 2:47.

    Mam nadzieję, że nie uraziłam żartem.

    Pozdrawiam serdecznie.
  • Alina rok temu
    Lecę kupić lustrzanki.
    Mnie urazić żartem? Mam order uśmiechu, więc śmieję się głośniej niż Ty. Żebyś słyszała, rechoczę jak mała żabka. Dobrze, nie wnikam w męski świat, ale szkoda tylko, że oni zawsze wracają.
  • Alina 🤣🤣🤣
    I co... kupiłaś już?
    Oj Ty mała żabko... mam nadzieję, że odpowiednio już kumkasz🤣

    "Dobrze, nie wnikam w męski świat, ale szkoda tylko, że oni zawsze wracają"... w sensie mężczyźni, tak?

    No wiesz, a co by to było za życie bez nich/z powrotami czy bez.
    I tu - nasuwa mi się pytanie... czy Ty jesteś żabka, czy powracający żabolek, bo wiesz, to można bardzo łatwo sprawdzić 🤣
    Żabcia ma na brodzie kropeczki, a żabolek/w tym samym miejscu - białą skórkę... właśnie przed chwilą - znalazłam w ogrodzie małego pomrówka/ przysmak żabek/obojga płci... otwórz swój pyszczek, a ja CI go rzucę... zobaczymy czy połknąłeś, czy połknęłaś🤣
  • Alina rok temu
    powracająca... Jesteś nie tylko mądra, ale i spostrzegawcza - nawet kropeczki potrafisz rozróżnić. To prawda, wróciłem/am, żeby utemperować Grafce ego. Misja chyba spełniona, więc nic mnie tu już nie trzyma.
    Fajne jest to, że mogliśmy nawiązać bliższy kontakt. Bycie kobietą wśród kobiet to fantastyczne przeżycie. Kiedyś na pewno to powtórzę.
    Opowi jest, jakie jest, ale jedno trzeba mu przyznać - tętni tu życie. Tak lubię.
  • Grafomanka rok temu
    Alina, co to ma znaczyć... 'To prawda, wróciłem/am, żeby utemperować Grafce ego'
    Co ty masz do mojego ego? Czyżby coś ci się nie podobało? xD
  • Alina🙂
    Jeśli mogę, to bardzo proszę - tylko bez żadnych temperówek/przynajmniej 'w moim towarzystwie'... przecież w tym wszystkim - nie chodzi o to.
    Zawsze będę bronić pewnych osób i nie piszę tego z grzeczności = chociażby po to, że Grafka może przeczytać/i tam nikt mi w to nie uwierzy - chociaż bym się pochlastała suchą bułką.

    Miłego wieczoru życzę
  • Grafomanka rok temu
    xD
  • A Ty świrusie możesz sobie nie wierzyć🙂
  • Grafomanka rok temu
    powracająca... xD
  • Grafka🤣

    A mogłabyś błysnąć... chociaż przednią jedynką🤣🤣🤣
  • Grafomanka rok temu
    powracająca... xD
  • Grafka🤣🤣🤣🤣🤣

    Oj, bo pomyślę, że którejś nie masz, albo masz między nimi szeroką diastemę🤣🤣🤣
  • andrew24 rok temu
    ...
    na brzegu zachwytu
    zobaczyłem Ciebie
    krajobraz otworzył
    bramy snu
    śpiew ptaków
    przywołał spojrzenie
    poranek pachnial kwiatami
    myśli popłynęły
    zbyt daleko
    ...
    Pozdrawiam serdecznie 5*
    Miłego dnia
  • andrew24🫠
    Dziękuję bardzo za kolejne rozpieszczenie Twoim komentarzem.
    Parę razy chciałam napisać, dlaczego nie odwdzięczam się 'jawnie' pod Twoimi wierszami/jedynie z ukrycia.
    Doceniam to, co/o czym piszesz, ale do wierszy o 'pewnych tematykach' - nie podchodzę w ogóle, albo 'z ukrycia...
    Być może - jest to pewna nieszczerość, ale wolę to, od 'zdejmowania kagańca z otworu gębowego'❣️

    Serdeczności dla Ciebie.
  • Dekaos Dondi rok temu
    Powracająca... Jakem żyw jeszcze do tej chwili, mam skojarzenie z "grą w pomidora"🤣
    ale nieco na innej płaszczyźnie skojarzeń. Takiej rozbrykanej jakby, lecz jednocześnie spod kopyt, pewna przenikliwość sformułowań, tupta z cicha, kopytkami owiniętymi w plecionki poezji, co czerwienią w określonym kształcie, rozgniata pomidor, lecz nie doszczętnie.
    Jak sądzisz. Czy mógłbym być dyplomatą, na placówce warzywnej?🤣
  • andrew24 rok temu
    powracająca...
    Ja cenię na tym portalu, że mało jest wzajemnej adoracji. To także męczy, więc bądź sobą...
    Pozdrawiam serdecznie
    Miłego wieczoru
  • Dekaos Dondi🫠🤣

    Skojarzenie JakNajbardziejPrawidłowwe... w innych grach - pomidor/ nawet ten loktajlowy - też się sprawdza... aż do kętrzyńskiego ketchupu🤣

    A co to za pytanie🤣

    "Jak sądzisz. Czy mógłbym być dyplomatą, na placówce warzywnej?"

    Odp.

    Nie widziałam, nie widzę i z pewnością nie zobaczę... lepszej/od Twojej/ kandydatury🤣🤣🤣🤣🤣

    -:3)))~~~~~~~~
  • Tjeri rok temu
    Od zimnego kobaltu, przez cieplejsze zielenie aż do czerwieni. Rozgrzewanie...
    I choć ta cisza na początku i gra (czy może nawet pogrywanie) wygląda dość poważnie, to "pomidor" rozładowuje to napięcie, kto nie grał w pomidora...
    No chyba że jest tu dla zmyłki. (Niektórzy nawet nim rzucają — okropieństwo...)
    Ale czuje się, że ten proces jest pozytywny. Zaróżowione policzki i świecenie na zielono.
    A to już tylko krok do zielonego światła, więc ruszamy...

    Czerwień zawsze zwycięży— i aż nie wiem czy to groźba czy nagroda. Co więcej, nie wiem czy jedno drugie wyklucza...

    Wiersz zwizualizował mi się ciekawym obrazem (nawet nie wnikam czy choć w części spójnym z zamysłem Autorki), czyli działa, czyli jest dobrze.
  • Witaj Tjeri🙂

    Serdeczne dzięki - za taki właśnie komentarz.
    Jeśli działa/czyli jest dobrze - Twoim zdaniem... to mnie wypada tylko się cieszyć :)
    Hmmm, czerwień w moim niewierszu - jest jak najbardziej nagrodą.
    Pomidor - ma podwójne znaczenie, a 'pokojowe umeblowanie'... to jedynie rekwizyt w bardzo specyficznej grze.

    Pozdrawiam.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania