Pomiędzy dwoma złoczyńcami
Straciwszy zdolność do lotu z obciążeniem, Maniek spadł pomiędzy dwóch złoczyńców. Niby tylko na chwilę pozbyć się balastu, ale jakimś dziwnym trafem, przytrzymali go, dłużej niż przypuszczał. Czekał więc grzecznie z szacunkiem, byle tylko nie urazić, nie rozgniewać, bo gdy zaczynał narzekać, z automatu słyszał: Panie Marianie, nie tak blisko Gestasa, bo się pan nie dostaniesz. Maniek już przypuszczał, że to podstęp i powinien wygarnąć co na duszy, bo co to za niebo, w którym się nie mówi co myśli, ale zanim to zrobił, dostał zielone i odleciał bez balastu, pokazując obydwóm środkowy palec.
Komentarze (5)
Ja jestem złą matką, bo nie poprawiałam. Lepiej, by czuło się grzeczne.
Tak sobie wyobrażam to niebo po swojemu, bez poczucia humoru to tylko łzy i smutek...
Wszystkie łobuziaki do przytulenia;)
Tekst w sam raz na Swięta :) Sereczności :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania