Poniedziałek — margines
[Wejdź w tydzień – zobacz, jak szybko zrobi z ciebie plan.]
Budzik drze się jak kierownik zmiany.
Wstajesz – jeśli dziś wierzysz w cuda, kawa ma mniej roboty.
Lustro w łazience robi kontrolę jakości: twarz na pół gwizdka, oczy w trybie awaryjnym.
Telefon sypie powiadomieniami – taśma jedzie po nerwach.
Kalendarz już cię kroi na kwadranse.
Dwa – łyki, żeby odzyskać głos.
Dwa – przewinięcia, żeby zgubić odwagę.
Cztery – sekundy na wybór: udajesz optymizm czy skręcasz go ręcznie.
W palcach chrupie ceramika – ucho puszcza.
Kawa jedzie po blacie. Blat ciemnieje, para stoi chwilę i znika.
Stawiasz kubek. Ręka udaje, że plan.
Wycierasz plamę jednym ruchem.
Zakładasz kurtkę, łapiesz klamkę – metal zimny i uczciwy.
Drzwi puszczają.
Idziesz – jakby dziś dało się coś wygrać.
Komentarze (17)
Pozdrawiam
To jest świetne
Zgrabny tekst.
Ktoś tu trzyma kondycję 👌
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania