Ponury Park

Krople spadają i dni przemijają

Ja sobie siedzę na ławce

Park jest ponury, choć liście spadają

A ziemia przykrywa się kocem

Choć nie jestem poetą

I me wiersze nie znają sławy

Pan się do mnie uśmiecha

Siedzi na ławce już starej

Ah ten uśmiech tych ludzi nieznanych

Co idąc ulicą cię mijają

Miałem taki kiedy byłem mały

Teraz siedzę ponury w parku

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • piliery ponad rok temu
    Pointa trochę zgrzyta choć pasuje do całkiem udanego wiersza, który warto by nieco pościnać I poprawić błędy.
  • misz_6 ponad rok temu
    Dzięki bardzo. Zdaję sobie sprawę że moje wiersze nie są zbyt 'profesjonalne' czy coś, aczkolwiek pozwalają mi zapisać w sobie różne moje myśli i nie zastanawiam się czy są czy nie są jakieś. Jednak byłabym wdzięczna gdybyś mógł/mogła uświadomić mi gdzie widzisz jakieś błędy, dzięki ^^

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania