Jest w tym wierszu tęsknota, podoba mi się świat, który "sfrunął na ziemię zwiędłym liściem" - piękna metafora. Piękna ostatnia strofka, łzy witraży i proste marzenia o trzymaniu się za ręce. Piąteczka.
Serdecznie pozdrawiam!
"Popatrz najdroższy łzy witraży,
migocą w niebie złotym wierszem,"
Nom, delikatniejszy, cieszysz się? ? Łzy witraży migocą w niebie złotym wierszem? Morus, przefajnowane, rozumiem, że metafora, ale witraż płacze? I jeszcze wierszem migoce w niebie? Przemyśl to.
Panie sowo, piękny tatuaż to teraz jak dzieło sztuki, wymaga umiejętności rękodzielniczych, jak warsztatowe tkactwo, hafciarstwo. Dlatego tak mi się skojarzyło. Tkania nie uważam za jakieś plebejskie, mało akuratne słowo, ale za kojarzące się z czymś bardzo delikatnym.
Licentia poetica, także: licencja poetycka, swoboda poetycka[1][2] – wyrażenie pochodzące z łaciny[1]; oznacza wolność twórczą i poetycką, dopuszczającą odstępstwa od norm językowych[3], reguł formalnych lub wierności w opisie faktów[3], zwłaszcza historycznych[4].
Zasada ta dopuszcza w twórczości literackiej maksymalną swobodę, np. tworzenie na potrzeby danego utworu innowacji słownych, stosowanie nigdzie indziej niespotykanych form wyrazowych czy też szczególne dopasowanie szyku wyrazów dla uzyskania efektu metrycznego bądź rytmicznego[3]. W szerszym ujęciu licentia poetica odnosi się również do swobody w zakresie rzeczowości, przedstawiania faktów[3].
Terminem licentia poetica po raz pierwszy posłużył się Lucjusz Anneusz Seneka[1].
Szpilka poczytaj sobie lepiej co to licecja poetica. Poezja to nie działanie rachunkowe, w którym wszystko musi się zgadzać, dopuszcza tworzenie całkiem odlotowych form stylistycznych, nigdzie nie spotykanych.
Komentarze (41)
''do kałamarza wlej inkaust,'' - ten wers psuje jedynie. Trzeba by go dopracować.
Ale pięknie zaczynasz wzruszać...
znaczone w duszach tatuażem,
przez morze ruin i popiołów,
do bram arkadii poprowadzą
"Utkane" jest śmieszne i zwyczajnie nie pasuje.
Serdecznie pozdrawiam!
migocą w niebie złotym wierszem,"
Nom, delikatniejszy, cieszysz się? ? Łzy witraży migocą w niebie złotym wierszem? Morus, przefajnowane, rozumiem, że metafora, ale witraż płacze? I jeszcze wierszem migoce w niebie? Przemyśl to.
Aha, ja wolę takie jak u księdza Twardowskiego - „spotkanie słów, które się sobie dziwią” ?
Też pozdrawiam.
Trzeba mieć nieźle porąbane w deklu poetyckim.
.
Się zagalopowałeś, do zrobienia tatuażu są potrzebne zdolności plastycze, a do haftowania i tkactwa wystarczą manualne ?
Zasada ta dopuszcza w twórczości literackiej maksymalną swobodę, np. tworzenie na potrzeby danego utworu innowacji słownych, stosowanie nigdzie indziej niespotykanych form wyrazowych czy też szczególne dopasowanie szyku wyrazów dla uzyskania efektu metrycznego bądź rytmicznego[3]. W szerszym ujęciu licentia poetica odnosi się również do swobody w zakresie rzeczowości, przedstawiania faktów[3].
Terminem licentia poetica po raz pierwszy posłużył się Lucjusz Anneusz Seneka[1].
Czysta beka :)))
Jest jeszcze rzemiosło artystycze, w którym miałam przyjemność pracować, zatem Ty mi tu makaronu na uszy nie nawijaj, no!
Idę na obiad, see you ?
Czy myślisz, że jak przeczytasz książkę kucharską, to będziesz umiał gotować?
Tkanie tatuażem to tylko licentia poetica :)))
Nom, a on niby otwarty na sugestie, tjaaaaaaaaaa, otwarty na pochlebstwa ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania