popraw sobie deszcz na twarzy

(z inspiracji wierszem roztopienia MartynyM)

 

nie musisz mówić do mnie po cichutku

w podcieniach ogłuchłej bramy

otwartej na ciepło do penetracji i ostatniego kopa

bo kiedy spadnie uśmiech z plakatówek

może skończysz ze mną

jako obchodowa emitera sztucznego światła

w jakiejś kamienicy kwitnącej

od fundamentów

ale póki mamy paczkę papierosów

do której można otworzyć usta

i podzielne machy upadających aniołów

z chmur rozdrapanych nie przez wiatr

strupów nieba nie zapominaj

ze nawet lód ma ostatnie słowo

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • MartynaM 03.02.2022
    Super wiersz. Dużo lepszy od mojego. 5
  • Grain 03.02.2022
    MartynaM, bez skromności, po byle jakich /wg mnie/ tekstach nie pacykuję - musi w nich coś być, ,,podchodzące" mi emocje.
    Dzięki.
  • IgaIga 03.02.2022
    Genialny tytuł. No i są momenty. Takie, że o!
  • Grain 03.02.2022
    Dzięki.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania