Poranek
Poranek
Powoli szarością budzi się dzień
Powoli niechętnie otwieram oczy
Na ciepłej poduszce zostaje mój sen
Pod łóżkiem czai się jeszcze mrok nocy
Gorąca kawa pobudza zmysły
Pod powiekami się czają wspomnienia
Wiara nadzieja dawno już prysły
W czarnym notesie spisalem marzenia
Świat jakiś szary się stał i płacze
Deszczu po oknach krople spływają
Drzewo chmury konarami drapie
A może to moje łzy w piasek wsiąkają
D.G.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania