Poranek

Poranek

 

Powoli szarością budzi się dzień

Powoli niechętnie otwieram oczy

Na ciepłej poduszce zostaje mój sen

Pod łóżkiem czai się jeszcze mrok nocy

 

Gorąca kawa pobudza zmysły

Pod powiekami się czają wspomnienia

Wiara nadzieja dawno już prysły

W czarnym notesie spisalem marzenia

 

Świat jakiś szary się stał i płacze

Deszczu po oknach krople spływają

Drzewo chmury konarami drapie

A może to moje łzy w piasek wsiąkają

D.G.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • łoizok 17.11.2020
    brakuje mi w nim czegoś

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania