Poranna wena
W blasku poranka ze słońca promieniem
budzi się wena z głębokim westchnieniem,
ukryta w ciszy satynowych wrażeń
brnie szlakiem marzeń.
Ospałym ruchem przecierając oczy,
sennym całunem przesłonięta, kroczy
zauroczona muzyką aulosu,
szczytem Parnasu.
Erato wenę wzywa cytry struną,
tańczące wersy wierszem muzy płyną.
Nowy dzień wita promesą spełnienia
w brzasku promieniach.
Komentarze (22)
Podaj, proszę, nazwę i edycję tego konkursu.
Zawsze tak bywa kiedy celem rymowanki jest dopasowanie treści do rymu.
Powinno być odwrotnie, rym ma treści dodawać sensu, być jej sensowną składową.
Tutaj zwrot - w brzasku promieniach, jest niegramatyczny i bezsensowny gdyż brzask nie będąc źródłem światła nie może promieniować.
Może jednak spróbować w prozie do czasu poczucia "iskry bożej"...
patchworkowa rymowanka rytmicznie niezharmonizowana. Opowiadanie.
Wersy ani tu wierszem nie płyną ani tańczą.
Zaczyna się ten opis slońca promiem a kończy brzasku promieniami, co jest krzykliwym błędem rzeczowym gdyż brzask jest poświatą "wstającego" slońca. Bezpromienną jeszcze.
To jak postawienie konia za wozem.
królewska kraina!
NO!
Najpierw sprawdź, zanim innych poprawiasz.
🤣🤣🤣
Margerita była jednak zabawniejsza, n'est-ce-pas?
Grupa i ataki stadne, dające wrażenie
wzmocnienia tej wartości
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania