Port
Czasu w nogach łóżka się nie wybiera.
Ta trzecia obdzwania miasto, nie ma wolnych minut.
Jej wlało się więcej, niż pomyślała.
Dokarmiana przez okno,
macha do mężczyzny chustką na głowie.
Przepuści z nią ostatni tramwaj,
poczekają na odrosty, złapią jesieniozimę.
Komentarze (6)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania