Portret

Zaraz, jak się wejdzie do sali z obrazami, widzi się twarz mężczyzny okutanego w nicość. Ma na sobie wymalowany uśmiech człowieka, który postanowił obwieścić światu, że jest wesoły do suchej nitki. Uśmiech streszcza jego stan ducha.

 

Na pierwszym planie widać bezwzględne zero pointy, wizji, anegdoty. Nawet migdałki, realistycznie odpicowane za pomocą snajperskiego pędzla, nie ratują sprawy.

 

Śladowo i na dużych obiekcjach można tylko przypuszczać, że podobizna przystaje do intencji twórcy. Lecz intencja jest, czy nie ma jej ani na lekarstwo, mężczyzna z portretu, usadowiony w babuniowym fotelu, robi złą minę do dobrej gry.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • pansowa dwa lata temu
    Z tej strony oniryczno - proezyjskiej cię nie znałem?
  • Niezły psychol dwa lata temu
    Stańczyk za to kopnął by ciebie w zad XD
  • Domi51 dwa lata temu
    Ambitne :) Daję 5 na zachętę :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania