Portret śpiącego smoka
Rozłączeni jak zielone księżyce
Murakamiego, tracimy magiczny
wymiar. Ty chodzisz po ziemi,
ja fruwam i roję coś, czego nie ma.
Mówiłaś,
że w każdej ścianie odnajdę drzwi
i będę mógł przesuwać świat do woli.
Czy przewidziałaś, że z wysiłku
rozplotą się dłonie, uleci zapach słów.
Nie przynoś więcej słoneczników.
Mają czarne twarze i ciszę spadających
gwiazd. Lepiej, gdy pamięć rozpali zmysły
- uwierz
Komentarze (5)
''że w każdej ścianie odnajdę drzwi
i będę mógł przesuwać świat do woli'' !!
''ja fruwam i roję coś, czego nie ma''→dobrze, gdy jedno uzupełnia drugie, nie budząc smoka:)
Pozdrawiam?:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania