Portret śpiącego smoka

Rozłączeni jak zielone księżyce

Murakamiego, tracimy magiczny

wymiar. Ty chodzisz po ziemi,

ja fruwam i roję coś, czego nie ma.

 

Mówiłaś,

że w każdej ścianie odnajdę drzwi

i będę mógł przesuwać świat do woli.

Czy przewidziałaś, że z wysiłku

rozplotą się dłonie, uleci zapach słów.

 

Nie przynoś więcej słoneczników.

Mają czarne twarze i ciszę spadających

gwiazd. Lepiej, gdy pamięć rozpali zmysły

 

- uwierz

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • MartynaM dwa lata temu
    Podoba mi się "rozplotą się dłonie, uleci zapach słów" - super! Za to 6
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Kikimora↔Niestety. To świat przesuwa nas. Czasami lepiej pamiętać i z owej, budować coś nowego.
    ''że w każdej ścianie odnajdę drzwi
    i będę mógł przesuwać świat do woli'' !!
    ''ja fruwam i roję coś, czego nie ma''→dobrze, gdy jedno uzupełnia drugie, nie budząc smoka:)
    Pozdrawiam?:)
  • kikimora dwa lata temu
    Mówisz, że pojechałam po bandzie - czasami warto być niegrzecznym.
  • Lotos dwa lata temu
    Bardzo ładny wiersz.
  • kikimora dwa lata temu
    Dziękuję Lotosie:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania