portugalska znajda

Wyschnięte liście szeleszczą pod stopami, a wiatr przynosi zapach soli z oceanu.

Na wybrzeżu Portugalii, gdzie fale uderzają o skały, żyła tajemnicza kobieta.

 

Znana była jako "portugalska znajda".

 

Jej los był jak podrzutek, a korzenie – bastardem.

Urodziła się jako dziecko z nieprawego łoża, kukułcze jajo w rodzinie,

której nie była częścią. Sierota, oczekująca na ciepło i akceptację,

ale zawsze pozostająca na uboczu.

 

W jej oczach widziałem smutek, jakby była synem pułku,

który stracił swoich towarzyszy w bitwie.

Jej serce było jak bękart, odrzucone przez los, ale wciąż bijące z uporem.

Wędrowała po wybrzeżu, jak sierotka, szukając swojego miejsca w świecie,

ale nigdy nie znajdując go.

 

Portugalska znajda była tajemnicza i piękna,

ale jej dusza była obciążona przeszłością.

W jej oczach widziałem historię, którą nie potrafiła opowiedzieć.

Może to była miłość, która ją zraniła,

albo tajemnica, którą nosiła w sobie.

 

Nie wiem.

 

Ale gdy patrzyłem na nią,

widziałem więcej niż tylko kobietę.

Widziałem historię, tragedię i nadzieję.

I choć była samotna, wciąż była częścią tego pięknego,

ale bolesnego świata.

 

bolesnego świata.

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • ireneo dwa lata temu
    Podrzutkiem jest to opowiadanie o sierocie wśród sióstr i braci, a właściwie to o szpetocie boskiej natury, zakwalifikowane do "mowy wiązanej". Szpetotą, traktowanie jak napiętnowane podobnych czego konsekwencją jest chocby zakaz powołania przez ducha swiętego (boga przecież) papieżem, komtura toruńskiego (przykład), gdyż jest bękartem - tata nie dał nazwiska. Ani sietota z tego donosu ani komtur sami się tak bezmyślnie nie wybzykali
    Daj temu opowiadaniu prawe nazwisko - opowiadanie, a nie wiersz. Sama historyjka jak opis skutków padania deszczu. Nic a nic więcej bo i skąd, gdy brak fabuły.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania