Porwany przez UFO
Był to zwykły dzień w życiu Janka. Wstał rano, zjadł śniadanie, umył zęby i wyszedł do szkoły. Nie spodziewał się niczego nadzwyczajnego. Nie wiedział, że jego życie zaraz się zmieni.
Po drodze do szkoły zauważył na niebie dziwny obiekt. Był to wielki spodek latający, który unosił się nad miastem. Janek poczuł dreszcz emocji. Zawsze interesował się kosmitami i UFO. Zawsze chciał się z nimi spotkać. Zawsze marzył o podróży w kosmos.
Nie zastanawiając się długo, Janek podbiegł do spodka i zaczął machać rękami. Chciał zwrócić na siebie uwagę kosmitów. Chciał, żeby go zabrali ze sobą.
I udało mu się.
Spodek otworzył swoją klapę i wyciągnął z niej promień światła. Promień złapał Janka i unieśl go w górę. Janek krzyknął z radości. Nie mógł uwierzyć, że to się dzieje naprawdę.
Wkrótce znalazł się wewnątrz spodka. Tam czekało na niego kilku kosmitów. Byli to małe, zielone stworki z wielkimi głowami i czarnymi oczami. Wyglądali bardzo sympatycznie i przyjaźnie.
- Witamy na pokładzie naszego statku - powiedział jeden z nich telepatycznie. - Jesteśmy z planety Zog i przybyliśmy tu w misji pokojowej.
- Cześć - odpowiedział Janek. - Jestem Janek i jestem z Ziemi. Bardzo się cieszę, że was poznaję.
- My też się cieszymy - powiedział inny kosmita. - Jesteś pierwszym człowiekiem, który się do nas zgłosił. Wszyscy inni uciekali przed nami albo strzelali do nas.
- Dlaczego? - zdziwił się Janek.
- Nie wiemy - przyznał kosmita. - Może boją się tego, czego nie znają. Może nie ufają nam. Może są agresywni.
- To głupie - stwierdził Janek. - Ja was nie boję i ufam wam. A jestem bardzo ciekawy waszej planety i waszej kultury.
- To dobrze - pochwalił go kosmita. - W takim razie zapraszamy cię do naszej planety. Chcemy ci pokazać nasz świat i nasze zwyczaje.
- Naprawdę? - ucieszył się Janek. - To super! Chętnie pojadę z wami!
- Świetnie! - zawołał kosmita. - W takim razie zapnij pasy i przygotuj się na start!
Janek posłusznie zapnął pasy i usiadł na wygodnym fotelu. Kosmici zajęli swoje miejsca przy sterach i uruchomili silniki. Spodek wzbił się w powietrze i szybko opuścił atmosferę Ziemi.
Janek patrzył przez okno na malejącą kulę niebieską i białą. Pożegnał się z nią w myślach i skierował wzrok na gwiazdy.
Czekała go największa przygoda w jego życiu.
Dalej wydarzyło się wiele ciekawych rzeczy. Janek dotarł do planety Zog i poznał jej mieszkańców. Byli to różne gatunki kosmitów, które żyły w harmonii i szacunku. Janek zwiedził ich miasta, parki, muzea i szkoły. Nauczył się ich języka, historii i kultury. Zaprzyjaźnił się z wieloma z nich i bawił się z nimi.
Jednak nie wszystko było tak piękne, jak się wydawało. Na planecie Zog istniała też tajna organizacja, która chciała zniszczyć pokój i porządek. Byli to rebelianci, którzy nie lubili obcych i chcieli wypędzić ich ze swojej planety. Dowiedzieli się o Janku i postanowili go porwać i wykorzystać jako zakładnika.
Pewnego dnia, gdy Janek spacerował po parku z jednym ze swoich przyjaciół, został zaatakowany przez grupę rebeliantów. Zostali obezwładnieni i wciągnięci do ciemnej furgonetki. Janek nie wiedział, co się dzieje i bał się o swoje życie.
Rebelianci zabrali Janka do swojej kryjówki i tam go przesłuchiwali. Chcieli wiedzieć, skąd pochodzi, co robi na ich planecie i co wie o ich planach. Janek nie chciał im nic powiedzieć i był odważny. Rebelianci byli złośliwi i bili go.
W tym czasie kosmici, którzy przywieźli Janka na planetę Zog, dowiedzieli się o jego porwaniu. Byli bardzo zmartwieni i zaniepokojeni. Postanowili go uratować. Zorganizowali akcję ratunkową i namierzyli kryjówkę rebeliantów.
Nastąpiła wielka bitwa między kosmitami a rebeliantami. Było dużo strzałów, wybuchów i krzyków. Kosmici byli lepiej uzbrojeni i wyszkoleni. Rebelianci byli słabsi i chaotyczni.
W końcu kosmici dotarli do celi, w której trzymano Janka. Zobaczyli go leżącego na podłodze, zakrwawionego i pobitego. Podbiegli do niego i sprawdzili jego stan. Na szczęście żył i był przytomny.
- Janek! - zawołał jeden z kosmitów. - Jesteś cały? Czy cię bardzo skrzywdzili?
- Jestem cały - odpowiedział słabo Janek. - Ale bardzo mnie boli.
- Nie martw się - pocieszył go kosmita. - Zaraz ci pomożemy. Zabierzemy cię stąd i uleczymy cię.
- Dziękuję - powiedział Janek.
Kosmici podnieśli Janka i wynieśli go z kryjówki. Wsiadli do swojego statku i odlecieli z planety Zog.
Janek został zabrany do szpitala kosmicznego, gdzie został opatrzony i leczony. Po kilku dniach wrócił do zdrowia i czuł się lepiej.
- Przepraszamy za to, co ci się stało - powiedział jeden z kosmitów, który go przywiózł na planetę Zog. - Nie chcieliśmy cię narażać na niebezpieczeństwo.
- To nie wasza wina - odpowiedział Janek. - To rebelianci są winni. Oni są źli i nienawistni.
- Tak - przytaknął kosmita. - Ale nie wszyscy na naszej planecie są tacy. Większość jest dobra i pokojowa. Nie chcemy, żebyś miał złe wspomnienia o nas.
- Nie mam - zapewnił go Janek. - Mam wiele dobrych wspomnień o was. Jesteście moimi przyjaciółmi i jestem wam wdzięczny.
- My też jesteśmy tobie wdzięczni - powiedział kosmita. - Jesteś bardzo odważny i ciekawy. Nauczyłeś nas wiele o swojej planecie i swojej kulturze.
- Dziękuję - powiedział Janek.
- Teraz musimy cię zabrać z powrotem na Ziemię - powiedział kosmita. - Twoja rodzina i przyjaciele na pewno się o ciebie martwią.
- Tak - przyznał Janek. - Tęsknię za nimi.
- Zrozumiałe - powiedział kosmita. - Ale nie martw się. Będziemy cię odwiedzać i pisać do ciebie. Nie zapomnimy o tobie.
- Ja też nie zapomnę o was - powiedział Janek.
Kosmici zabrali Janka do swojego statku i odlecieli z nim na Ziemię. Zostawili go w tym samym miejscu, w którym go zabrali. Pożegnali się z nim serdecznie i obiecali się spotkać ponownie.
Janek wrócił do domu i opowiedział swojej rodzinie i przyjaciołom o swojej przygodzie. Nikt mu nie uwierzył i uważali, że wymyślił to sobie. Janek nie przejął się tym i zachował swoją historię w pamięci.
Czasem dostawał wiadomości od kosmitów, którzy informowali go o swoich podróżach i odkryciach. Czasem widział na niebie spodek latający, który mrugał do niego światłem. Czasem śnił o planecie Zog i jej mieszkańcach.
Janek był szczęśliwy i dumny, że miał taką przygodę. Wiedział, że to było coś wyjątkowego i niepowtarzalnego.
I nigdy tego nie zapomniał.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania