Pory
Pory roku są dla nas metaforą
cykliczności świata
życiowych okresów
stanów ducha.
Przyszła jesień jako metafora
Przemijalności
Smutku
Depresji.
A mi szarość nieba nie przeszkadza
Nie przygnębia bardziej
Nie odbiera ducha.
To środek lata mi przyniósł jesień i bezśnieżną zimę-
w jednym.
I trwam w tym stanie dwóch pór roku
Melancholii i nostalgii
Niezależnie od aury pogodowej
Od klimatu i szerokości geograficznej.
Wspomnienie pewnej jesieni i zimy
Przeszkadza szarością
Przygnębia bardziej
Odbiera ducha.
I choćbym żył teraz pod niebem słonecznym
Pomiędzy cykliczną wiosną i latem
Czułbym aurę
Tamtej jesieni i zimy.
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania