Porządki
Za oknem miasto.
Mokry asfalt szumi fałszywą melodię
pod kołami samochodów.
A ja — dwa piętra wyżej —
zanurzona w odmętach kanapy,
szukam siebie.
Oddzielam —
nie moje
od mojego.
Powoli.
Dokładnie.
Oglądam każde wspomnienie —
każde uczucie, myśl, słowo.
Slajd po slajdzie.
Sprzątam przeszłość,
tę zasiedziałą
między kurzem a datami.
Robię przestrzeń na przyszłość.
Na nowe — moje.
Moje?
Nabałaganiłam.
Komentarze (8)
Dobry tekst...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania