Posążek z Miedzi
Posążek z miedzi
Który w swych przemyśleniach zagłębione na skalę samotnie siedzi
Kontempluje dorastanie wszystkich dzieci
Kiedy po raz kolejny nieubłagany czas go wyprzedzi
Rzadko wzrusza ramionami
Częściej bywa niewyspany
Toną problemów zatroskany
Mimo pochłaniania cudzego bólu
Nierozpoznawalny
Wiecznie otaczające go własnej jaźni cztery ściany
Pogłębia swe odczucie że jest nie chciany nie kochany
A może poprostu jest mocno schorowany
Bowiem widzi szarość na świeżo pomalowanej ,na barwy, świata ściany
Mimo że mentalnie i wewnętrznie rozerwany
Pozostaje niepokonany
Bowiem zwalczył swoje wszystkie rany
Które kiedyś zadały mu tytany
Teraz często wychodząc zza więziennej bramy
Bywa rozpoznawany
Nawet czasem jako człowiek pożądany
Coż zrobił takiego ten posążek miedziany?
Własnymi rękoma skruszył więzienia swego bramy
By dać wszystkim znak
Że co by się nie działo i tak radę damy
Taki wilczy skowyt przesyłam w świat pod spokojny bit
By z delikatnością puchu pozdrowić
Każdy osamotniony byt
Stwierdzisz że to bujda
A może mit
Myśl co chcesz i jak chcesz stojąc za mą osobą
Ja tylko ze współczuciem poruszam głową
Nie zwrócę uwagi na Twe pogardy słowo
Bowiem dzięki takim jak Ty
Dziś jestem taką osobą
Nie będę się przejmował Tobą
Z podniesioną gardą i głową pójdę przed siebie własną obraną drogą
Jeśli nie rozumiesz
Napełniam Cię trwogą
Mam nadzieję że te słowa pojąć sens życia Ci pomogą
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania