postanowiłam
nie wypowiem dnia
gdy wokół noc
to by się mogło kłócić
jak woda z ogniem
syczeć i wybuchać
chmurą pary i iskier
nie wypowiem światła
gdy wokół ciemność
to mogłoby się kłócić
jak prawda z kłamstwem
gdy jedno unosi głowę
a drugie spuszcza wzrok
jak zasłonę
w samym środku sztuki
domagając się owacji
by odwrócić uwagę od drugiego aktora
nie wypowiem ciebie
gdy wokół pusto
to mogłoby się kłócić
z brakiem twoich butów
i koszul
brakiem dotyku i słów
najprostszych
milczę więc
wypowiadając jedynie ciszę i sprzeciw
bezdźwięczny jak niepokój
gdy niby nic się nie dzieje
a ja wiem
że zaraz skończy się świat
dzień i ciemność
i ty się skończysz
i moje postanowienie
tak bardzo nieważne
jak ważny jest czas by ochłonąć
Komentarze (13)
W takich konstrukcjach (opartych na powtórzeniu, schemacie wypowiedzi), łatwo osiąść na mieliźnie słowa, tu zaś jest zachowany balans między formą a znaczeniem. Żadne się nie wybija, razem uderzając mocniej. Pięknie utkałaś.
Ależ pierdolisz... Aż przykro czytać
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania