Poszukiwacz cz. 1
Od dziecka zaczytywałem się w książkach, opowiadających o pierwszych kosmicznych podróżnikach. Nie mówię o zdobyciu księżyca, chociaż w tamtych czasach był to niesamowity wyczyn, to postawienie nogi na Marsie było przełomowe. Pod wieloma względami, szczególnie podważyło istniejący wówczas system. To nie żadne państwo, a prywatna firma i jej CEO, dotarli jako pierwsi na inną planetę. Dlatego do dziś Mars należy do korporacji x. W sumie co do niej nie należy? Jest największą, a co najważniejsze, przoduje w kosmicznej technologii. Dzięki niej kosmos stanie przed nami otworem, to oni byli wykonawcami pierwszego okrętu, dla którego odległość lat świetlnych nie stanowi problemu.
Jutro oficjalnie kończę pięcioletnią szkołę. Otrzymam stopień sierżanta, a co ważniejsze, zostanę pilotem i to nie byle jakim. Oddadzą mi najnowsze dzieło naszego przemysłu. Niezwykle nowoczesny statek kosmiczny. Może jego rozmiary nie powalają, ale możliwości robią wrażenie. Został zbudowany tak, by móc latać praktycznie w każdej atmosferze i jest na tyle wytrzymały, że pustka kosmiczna nie stanowi dla niego zagrożenia. Jednak to nie on jest głównym elementem mojego zachwytu. Stanowi go nasz, ludzkości, okręt kosmiczny. Ogromnych rozmiarów lotniskowiec, o długości dwóch kilometrów, szerokości dwustu metrów i wysokości dochodzącej do stu pięćdziesięciu metrów. Dlaczego konstruujemy takiego kolosa? Ma stanowić statek matkę, musi przewieźć masę zaopatrzenia, mniejszych statków, między innymi mój. Oto cud ludzkości ,,Poszukiwacz".
Jutrzejszy dzień jest wyjątkowy również z innego powodu. Od jutra oficjalnie będę stanowił załogę Poszukiwacza. Wylecę na około dziesięcioletnią ekspedycję, której celem będzie poszukiwanie inteligentnego życia. Dotychczas ograniczała nas odległość, ale jutro, jutro już nie będzie ograniczeń.
Komentarze (2)
"wyczyn, to postawienie nogi na Marsie było przełomowe" - tu bym dał tzw. myślnik albo ogólnie coś mocniejszego niż przecinek
"Pod wieloma względami, szczególnie podważyło istniejący wówczas system." - zbędny przecinek. I w ogóle dosyć niezgrabne to zdanie. Te "szczególnie" jakoś mi się gryzie z resztą.
"prywatna firma i jej CEO, dotarli jako pierwsi na inną planetę." - zbędny przecinek
Nie wiem, tak jakoś dosyć niezgrabnie i nieprzekonująco napisane. Bohater-narrator mówi w zasadzie do niewiadomo kogo, mam wrażenie że pewne informacje ciągle się łopatologicznie powtarzają, no i wszystko to jest tak suche i ogólnikowe, że ciężko w ogóle rozruszać wyobraźnię
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania