Potk.

Nad głową przeleciała mi właśnie jaskółka,

jako zapowiedź deszczu, może wiosny.

Przysiadła na jabłoni i syczy.

 

*

 

Na mojej głowie jest gniazdo os.

Tunele sięgają prawej dłoni, więc jest bezwładna

i kurczy się na zmianę pogody.

Zaczęły się przymrozki, więc osy hibernują

nieopodal skroni.

W powidokach wyglądają jak jaskółki,

latające nad samą ziemią.

Skąd ziemia tak blisko mojej twarzy?

 

*

 

Wiszę na gałęzi, stopami w górę.

Na podłodze leży ziarno i chleb,

który wypadł mi z kieszeni, kiedy spałem.

Z chleba zostały same okruchy,

więc ktoś tu już był, czy jest nadal, tylko niewidoczny.

W głowie pulsuje mi krew,

jakby sfora os, wypowiedziała mi szeptem do ucha,

mieszkanie i metamorfozę.

I gdzie ta jaskółka?

Wypowiadam ją po raz trzeci,

więc wciąż jest nadzieja.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Grafomanka 8 miesięcy temu
    Tu jest pięknie, dla umysłu. Można takie obrazy wyciągać... podoba mi się ta nadzieja, choć wyszargana na podłodze, to jednak tkwi w środku... Ile to człowiek musi przejść, żeby coś zrozumieć, ogarnąć, pogodzić się

    Pięknie, Szaleju napisałeś...
  • Szalej. 8 miesięcy temu
    Dzięki. W sumie ty mnie trochę odblokowałaś, więc tym bardziej
  • piliery 8 miesięcy temu
    Prawie wszystko na tak. Mam wątpliwość co do chleba. On jest czy go nie ma? ("na podłodze leży ziarno i chleb ... Z chleba zostają same okruchy. Więc ktoś już tu był ...") nie zgadzają się czasy (najpierw jest teraźniejszy a potem przeszły - nie da się tak :) ). Proponuję "zostały". 5
  • Szalej. 8 miesięcy temu
    Zwykły przeskok czasowy, choć może zbyt drastyczny, masz rację. Zmienię, bo to nic nie szkodzi tekstowi. Dzięki :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania