Potk.
Nad głową przeleciała mi właśnie jaskółka,
jako zapowiedź deszczu, może wiosny.
Przysiadła na jabłoni i syczy.
*
Na mojej głowie jest gniazdo os.
Tunele sięgają prawej dłoni, więc jest bezwładna
i kurczy się na zmianę pogody.
Zaczęły się przymrozki, więc osy hibernują
nieopodal skroni.
W powidokach wyglądają jak jaskółki,
latające nad samą ziemią.
Skąd ziemia tak blisko mojej twarzy?
*
Wiszę na gałęzi, stopami w górę.
Na podłodze leży ziarno i chleb,
który wypadł mi z kieszeni, kiedy spałem.
Z chleba zostały same okruchy,
więc ktoś tu już był, czy jest nadal, tylko niewidoczny.
W głowie pulsuje mi krew,
jakby sfora os, wypowiedziała mi szeptem do ucha,
mieszkanie i metamorfozę.
I gdzie ta jaskółka?
Wypowiadam ją po raz trzeci,
więc wciąż jest nadzieja.
Komentarze (4)
Pięknie, Szaleju napisałeś...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania